.... Reset?

Jako iż forum i tak przeżywa duże zmiany być może należałoby się zastanowić nad posunięciem ich krok dalej – fabularnie.
Jest to forum o piratach. Ludziach, którzy powinni z radością się mordować, którzy powinni co chwila wszczynać ze sobą bójki. Tymczasem trudno u nas o porządną walkę, gdyż w większości obie załogi się... Lubią. Z małymi wyjątkami. Ale jest stanowczo za dużo przyjaźni między statkowych, które powinny być zakazane albo przynajmniej niemile widziane. Odbiera to trochę klimatu.
Wyobrażacie sobie na przykład bunt na którymś ze statków w naszych obecnych realiach? Albo wielką morską bijatykę? Bo ja mam w sumie problem.
Dla zaostrzenia akcji proponowałabym więc reset.
Nie martwcie się, to nic takiego strasznego. Chodzi mi o to, żeby od nowa zacząć kreować relacje naszych postaci. Jakby dopiero się poznawały. Dopiero odkrywały kto jest kim i- najlepiej- wcale nie pałały do siebie zbyt wielką miłością. Oczywiście nieco inaczej miałaby się sytuacja w załodze, bo kamraci raczej kojarzyliby się chociaż z widzenia (co jednak też nie znaczy, że musieliby się lubić). No i oczywiście relacje oparte na historii by zostały.
Chodzi głównie o relacje, ale możliwe też są zmiany samych postaci. Historii i charakteru. Kto wie, być może komuś przyszedł do głowy pomysł na coś lepszego, ciekawszego, może coś, co dałoby się wykorzystać w fabule?  Ten punkt nie byłby już jednak obowiązkowy.
Dlaczego?
Pchnęłoby to może fabułę do przodu. Pozwoliło na jakąś konkretną akcję. Dodało dreszczyku emocji. Pomogłoby nowym użytkownikom się zaaklimatyzować.
Co o tym myślicie? Macie jakiś pomysł? Z czymś się nie zgadzacie? Wszystkie pomysły pomogą nam wspólnie poprawiać forum <:

Jestem jak najbardziej za. Wydaję mi się też, że załogi ze sobą nie walczą, bo po prostu nie mają do tego powodu. Bo co? Bo się nie lubią? Myślę, że dobrze byłoby nadać załogom jakiś cel, aby mogły ze sobą konkurować. Jakiś skarb, cokolwiek. Żeby deptali sobie po piętach, podkładali świnie i utrudniali życie jak tylko się da. Byle by wygrać.

Jestem za resetem.
Forum jest na tyle wiekowe, że relacje już zdążyły się ustalić, przy czym w większości rzeczywiście są to relacje pozytywne, co się ma nijak do piratów i atmosfery ogólnego zagrożenia, jaka panuje w fachu. Stworzyły się też zamknięte grupy, do których nowi użytkownicy nie mają jak się dostać, przez co często szybko odpadają, bo nie mają z kim popisać.
Myślę, że reset pchnąłby znacznie akcję do przodu - bo postacie będą się dopiero poznawać, będzie też szansa na stworzenie nowych, ciekawszych relacji. Bo rzeczywiście, wszędzie panuje ogólna radość, miłość i przyjaźń - a w końcu to piraci, którzy powinni się katować i zabijać...! (Bez przesady oczywiście, ale jednak).
Nie wszystkie relacje trzeba też ustalać w rozgrywce. Myślę, że część - zwłaszcza te niekorzystne - można ustanowić historycznie. Są w końcu kraje, które się nie lubią, więc niech się nie lubią i tutaj i walczą i mszczą się za jakieś dawne przewinienia... będzie ciekawiej >D
W dodatku takie pozytywne relacje między załogami, jeśli będą źle widziane, mogą być jeszcze ciekawsze, bo pojawią się wszystkie zakazane przyjaźnie i miłości, które nie mają racji bytu, i będzie więcej dramy. Tak więc jestem za.

+ pomysł Szweda jest bardzo dobry. Niech się nie lubią z jakiegoś powodu. Niech naprawdę walczą, a nie tylko przerzucają się wyzwiskami w tawernie. Dajmy im jakąś wysoką stawkę. *u*

+ może niech załogi odróżnia coś oprócz kolorów? Bo w zasadzie tylko tym się różnią, a może przydałoby się coś charakterystycznego dla danej załogi, jakieś korzyści bycia w tej, a nie innej? To taka luźna propozycja, może ktoś ma jakiś dobry pomysł?

Tak, każda załoga powinna się czymś odznaczać. Jakieś zasady powinny panować na statkach. Jedni mogliby być bardziej upodleni od drugich. Coś co różniłoby załogi i było dla nich charakterystyczne.

Powinno też być więcej rywalizacji między samymi załogantami. Przecież to nie jest jakaś wesoła herbaciana brać, tylko banda degeneratów. Spięcia, powinny występować na obu statkach.

Jeśli chodzi o ten cel... Najłatwiej gdyby kapitanowie zmierzali w stronę tego, co kojarzy się najczęściej z piratami, czyli jakiegoś skarbu. Nie mogą jednak zrobić tego sami, więc potrzebują załogi. Niestety nie ma nic za darmo. Postaci mogłyby dołączać do statków nie ze względu na sympatię, lecz na profity. Zajmą stanowisko na statku w zamian za korzyści, które będą z tego płynąć, ponieważ, zapewne każdy z nich ma jakiś cel. Może być tak, że mogą go zrealizować właśnie dzięki temu.

Khm, powyższe pomysły bardzo mi się podobają.
Przydałby się i większy cel, i coś, co bardziej rozróżniałoby załogi.
Zanim jednak zaczniemy się nad tym zastanawiać przydałoby się wyznaczyć kapitana dla białych. Bo jego brak. No i w sumie trudno będzie cokolwiek fabularnie zrobić jeśli nie będzie tej ważnej osobistości.
Zapomniałam wcześniej dodać - oprócz samych relacji można też zrobić rewolucje w samym przydziale do załóg. A jeśli znajdzie się jakiś Anglia i będzie on kapitanem to ja idę do jego załogi. Żegnajcie, kamraci.

Jestem jak najbardziej za resetem. Faktycznie takie coś pchnęłoby akcje do przodu. Powyższe inne pomysły także mi się podobają, więc ogólnie koncept mi bardzo pasuje. ~

Do resetu się nie odzywam bo jestem tu nowa i w sumie nikogo nie znam XD Ale podoba mi się wyznaczenie celu i kłótnie na statku wśród załogi. W końcu faceci zawsze znajdą powód do kłótni. A jakby znalazł się Francja to ja chcę na statek gdzie on będzie *bo w końcu tata to wypada być z nim, a nie przeciwko niemu* Ewentualnie w trakcie grania zdradzę swoją załogę żeby być z tatą >D

Ja też jestem jak najbardziej za resetem i jak mówił Chi za innym podziałem załogi. To wszystko jednak powinno mieć coś dlaczego jesteśmy w tym statku, a nie tym, prawda? I racja. W tym momencie kapitan to ważna rzecz. A skoro to reset i niekoniecznie muszą być tak podzielone załogi to jestem za tym, by kapitanem był Chile, Japonia albo ewentualnie Portugalia, choć może być kłopot skoro to kobieta. Mam też pytanie czy można by w tym wypadku zaktualizować kartę postaci. Moja postać ma już... Trzy lata? Dwa? Coś takiego i dużo mi się w tym wszystkim pozmieniało. Bądźmy szczerzy jest tu kilka 'doświadczonych' graczy. Wiem jakie błędy popełniłam przy tworzeniu Vic. Jest ważna zasada. Mimo, że tworzone są kobiety, to jednak tez muszą mieć 'pazur'. W końcu nie zabiera się na okręt piracki miłej, kochanej panienki, aye? Może być taka na pierwszy rzut oka, ale według nie nie może być że nie lubi się bić. No dobrze. Może nie lubi, ale wie że czasem trzeba.
Nie mam pojęcia czy to ma sens i czy ktoś mnie zrozumie, ale okey...

Ja się na kapitana nie nadaje |:
Chciałam tylko powiedzieć, że tak, jest możliwość poprawy Karty Postaci. W sumie jest to nawet wskazane. Ale na razie lepiej się wstrzymać- jak wszystko ustalimy to będzie na to czas.

Co prawda moja postać powstała jedynie w celu kopnięcia fabuły, ale mam nadzieję, że również mogę się wypowiedzieć ;D.

Well. Reset ma swoje dobre i złe strony. Mogą przepaść relacje, na których wyjątkowo komuś zależy; w niepamięć pójdą wątki, nad którymi dłużej zastanawiali się gracze. Wiele sytuacji, które miały miejsce - jak porwania, romanse, bójki, przyjacielskie pogawędki - przestaną istnieć dla fabuły.
Z drugiej strony można temu zaradzić. Tej pobieżnej nieznajomości postaci, która pewnie niektórych wyjątkowo pije w duszy. Co prawda w realiach piratów znani byli tylko niektórzy - pomijając już takie sławy jak Czarnobrody, oczywiście - ale to właśnie po bitwach, zrabowanych skarbach i zebranych łupach oceniano wartość danego marynarza. Dlatego proponuję, by założyć dział z krótkimi informacjami o postaci - i dla wiedzy innych graczy, i dla MG. Zawrzeć w nim informacje o dokonaniach bohatera, wskazać jego największe atuty i zdradzić słabości. W ten sposób niektóre postaci mogłyby się kojarzyć, przykładowo:

Chińczyk zasłynął jako niezwykły nawigator, bo przepłynął małą dżonką cały Ocean, by z morza japońskiego dotrzeć do Tortugi. Powiadają, że nie pije, bo głupieje. Niektórzy go wyśmiewają, inni podziwiają.
Hiszpan był wielkim kapitanem, ale był zbyt szlachetny, jeńców zachowywał przy życiu i załoga musiała go zdradzić. Wszyscy o tym wiedzą.

Między piratami istniała zacięta rywalizacja - prócz tego, że każdy chciał być oryginalny, każdemu marzyła się nieśmiertelność. Mieli swoje dziwactwa, które były znane każdemu. I z tego moglibyśmy skorzystać.
Oczywiście należałoby uważać na ewentualną przesadę. Żeby nie powstała postać, która z dwudziestką na karku przepłynęła pięć razy wszystkie morza wzdłuż i wszerz, pokonała krakena, wykiwała brytyjską flotę, wystrychnęła na dudka hiszpańskich monarchów i zaprzyjaźniła się z Kalipso.

"Wydaję mi się też, że załogi ze sobą nie walczą, bo po prostu nie mają do tego powodu. Bo co? Bo się nie lubią? Myślę, że dobrze byłoby nadać załogom jakiś cel, aby mogły ze sobą konkurować. Jakiś skarb, cokolwiek. Żeby deptali sobie po piętach, podkładali świnie i utrudniali życie jak tylko się da. Byle by wygrać."

A gdyby tak dodać do fabuły mapę? Podzieloną na "n" części, ukrytą w Tortudze, na statku angielskiej floty, na bezludnej wyspie? W tym momencie akcją zajęliby się MG. Skarb, który przerasta ludzkie wyobrażenie? Yup, nawet najlichszy pirat by na to poszedł.

"Zapomniałam wcześniej dodać - oprócz samych relacji można też zrobić rewolucje w samym przydziale do załóg."

Może decydować będzie kapitan i jego bosman? Tradycyjne "zaciąganie" na statek piracki polegało na pewnej rozmowie. Czarny Brat na przykład pytał o ulubioną modlitwę, przekleństwo, trunek i dziwkę. Potem przez trzy dni bił z delikwentem, a gdy ten nie dał się okraść, pozwalał mu dołączyć do załogi.
Z drugiej strony im więcej miał do zaoferowania kapitan - im więcej sukcesów, sławy i listów gończych - tym chętniej dołączano do jego załogi za bezcen.

Tak tylko rzucam ;D.
I ten. Jeśli chcecie jakąś fabułę, to można skrzyknąć MG. Zrobiłoby się jakieś misje, przyznałoby się jakieś łupy, ważniejsze osiągnięcia.

No. To tak tyle ;D.

Dobrze prawicie, wszyscy, polać wam! Jak coś wymyślę to też wspomnę. x3