Hetaliowy teścik wyboru

Gra bardzo prosta,podajemy sytuację i a,b,c,opcjonalnie d. w punktach do wyboru dla osoby piszącej pod nami. Musisz uzasadnić swój wybór i podać swoją sytuację.

Cytat :

Masz jechać do wypasionego spa ze znajomym ale ten zachorował. Kogo bierzesz na jego miejsce?

a) Prusa
b) Amerykę
c) Niemcy
d) Węgry
e) Rumunię
f) Włochy (obojętnie którego)

Waham się między Prusem, a Węgierką, ale chyba jednak Węgry .___.

Przypominasz sobie, że musisz zrobić wielki obiad dla całej, równie wielkiej rodziny. Chcesz wypaść jak najlepiej, a ni cholery nie umiesz gotować. Po kogo dzwonisz?

a) Włochy (którego tam cesz, możesz wziąć nawet obu)
b) Francja
c) Turcja
d) Chiny
e) Japonia
f) Polska

Zdecydowanie b. c:

Wyobraź sobie, że musisz wykonać projekt budki dla ptaków, do szkoły.
Kogo prosisz o pomoc?

a) Rosję
b) Szwedka
c) Żonę Szwedka
d) Danię
e) Japonię
f) Chiny

D. D~! <3

Masz do szkoły zrobić projekt o wybranej mikronacji. Kto jest godny tego tytułu?
a) Ladonia
b) Kugelmugel
c) Wy
d) Hutt River
e) Sealand
f) Seborga

Wy, of course.

Lądujesz na bezludnej wyspie. Z kim?
a) Chiny, który zaraz wytrzaśnie jakieś China Town
b) Ameryka - pewnie ma pod koszulką mnóstwo słodyczy
c) Włochy - nie będziesz się z nim nudzić
d) Niemcy, ogarnie całą sytuację i jakoś się wydostaniecie
e) Szwecja, zaraz zbuduje wam dom z meblami z IKEI.
f) FRANCJA I JA BEZLUDNEJ WYSPIE, DZIAA.
Wersja męska.
a) Węgry - usmaży Ci ryby na patelni
b) Ukraina - przenocujesz na jej piersiach
c) Seszele - wyspy jej niestraszne.

Mimo całej mojej miłości do Elki i Ici... NIEMCY xD

Zerwałaś/eś z chłopakiem/dziewczyną i kompletnie nie wiesz jak się teraz odnaleźć. Kogo wybierasz na swego pocieszyciela?

a) Prusa, bo ten to samą swoją osobą śmieszy.
b) Icię (Włochy), bo jest tak miły, że aż się robi ciepło na sercu na jego widok
c) Niemca, co wybije ci z głowy takie głupoty kiedy masz na głowię naukę/pracę
d) Węgry, która wysłucha i dobrze nakarmi przy okazji *a faceta zdzieli patelnią ;D*
e) Białoruś, nie pytającą o nic tylko siedzącą w ciszy razem z tobą
f) Rosję bo ...eee właściwie to nie wiesz czemu
g) Brytola bo on zajmie cię dystyngowaną rozmową, poczęstuje herbatą i może przedstawi samej królowej?

Zdecydowanie Węgry. I to nie tylko ze względów na patelnię i darmowe jedzenie (nie, skądże znowu xD)

Koniec świata jest bliski. A przynajmniej tak mówią wszechwiedzący prezenterzy zamknięci w prostokątnych pudełkach zwanych telewizorami. Jednak niezastąpiona NASA ma wielki i niesamowity plan. A z racji tego, że posiadasz (nie)wielką wiedzę na temat asteroidalnych dupereli, które zmierzają w kierunku ziemi, musisz potwierdzić skład zwariowanej załogi, która narażając własne życie poleci w kosmos i uratuje świat. Kogo nie może zabraknąć na tej samobójczej misji?

a). Prusaka i Niemca. Krzyżak przeżyje i na ziemi, i pod wodą i w przestrzeni kosmicznej co dobrze wróży misji. A Niemiec jak się wydrze to zaraz bojaźliwa załoga ustawi się w rządku i dokona niemożliwego. Albo też przez rozbijecie się o pierwszą asteroidę gdy wylecicie z ziemskiej atmosfery, bo to Prusak będzie chciał prowadzić.
b). Anglii i Ameryki. Pierwszy z uwagi na brwi - nikt nie będzie za nimi tęsknić. Drugi przez wzgląd na swój bohaterski imidż. Anglia świetnie pilotuje, a Ameryce zdarza się go czasem słuchać. Oczywiście Alfred ma manię niszczenia wszystkiego do czego się dotknie, włączając ster, wiertło i każdego załoganta. A Arthur będzie chciał was nakarmić.
c). Hiszpanii i Japonii. Kiku to opanowany bękart chiński, da sobie radę w każdej sytuacji. Antonio przemyci na pokład nadprogramowe ilości pomidorków i nie pozwoli wam głodować. Wyłączając fakt, że Japonia nie ma nic przeciwko seppuku, a Hiszpania, gdy skończą się czerwone warzywa, popadnie w depresję i będzie niezdatny do użycia.
d). Francji i Rosji. Francis pomatkuje każdemu, a Rosja zaprowadzi metalową rurą porządek. W dodatku ta francuska kuchnia i rosyjskie przystosowanie do nieludzkich warunków to nie byle jaka moneta przetargowa! Z drugiej strony potrzebna jest trzeźwa i ubrana załoga, a to w przypadku obecności tej dwójki niemożliwe.
e). Węgier i Włoch (wyjątkowo - obu). Każda załoga potrzebuje herod-baby i duetu tchórzy. Co tam śmierć, głód i niepewność - węgierska patelnia załatwi sprawę. Zresztą o głodzie nie będzie mowy, bo bracia Włochy wyżywią wszystkich. Acz mogą także uciec jeszcze przed rozpoczęciem misji, a Węgry pozbawiona patelni nie zadowoli się byle jakim garnkiem.
f). Chin i Austrii. Nawet jeśli wydaje się, że nie podołają, dadzą radę. W ostatecznym momencie misji Austria wyciągnie fortepian i akustycznie uraczy was "I Don't Wanna Miss a Thing ", a Chiny wyśle pandę na samobójczą misję zniszczenia asteroidy. Rzecz jasna Roderich przez cały lot będzie narzekać na niedogodność, aż w końcu ktoś z załogantów go wywali, a Chiny z tym ciągłym "aru" w końcu pójdzie w jego ślady.

Niewiem czemu, ale wybieram odpowiedź Węgry i obu Włochów xD
Wyprawiłaś impreze i siedem osób ma zostac u ciebie na noc.Kogo z nich wybierzesz?
a)Ameryka,Kanada,Hiszpania,Francja,Węgry,Kuba,Filipiny
b)Chiny,Austria,Rosja,Japonia,Prusy,Włochy Północne,Niemcy
c)Białoruś,Lichtenstein,Ukraina,Taiwan,Anglia,HongKong,Włochy Południowe

c) Dziewczyny mogę jakoś ogarnąć i nie rozwalą mi domu.

Nastąpiła apokalipsa zombie. Kto stanie u twego boku z bronią w ręku?
a)Niemcy
b)Węgry
c)Prusy
d)Szwajcaria
e)Włochy (dowolny lub obaj)
f)Białoruś
I dlaczego?

c). Prusy. Dlaczego? Bo tylko nasze ego rozgromi przeciwników swoją wielkością. I broń w rękach będzie tylko dla ozdoby xD

Na Ziemię przybyli kosmici. Jak to upierdliwe ufoludki stwierdzili, że ludzie są im niepotrzebni i wybiją ich co do joty. Na szczęście przybywa Predator. Albo tak się przynajmniej wydaje... jednak gdy zdejmuje maskę widzisz...
a). Chiny - bo on nie dopuści, żeby kosmici mu China Town zniszczyli!
b). Rosję - nagle targnęło nim dobre serce. I jak wszystkich uratuje to może Polszę sobie rozbierze.
c). Niemcy - uratować, uratuje. A potem zgermanizuje połowę świata.
d). Amerykę - no heloł?! To on tu jest hirołem i to on nas uratuje... inna sprawa, że kosmitów to sobie chyba do szafki nocnej właduje, bo za bardzo ich lubi.
e). Anglię - rzuci na kosmitów klątwę. A oni uciekną, bo... bo... TE brwi!
f). Białoruś - widziałeś jak szasta nożami? Z kosmitów zostanie soczek.

d) Spodziewałabym się właśnie jego...
Skończyło ci się jedzenie, a zaczynasz przymierać głodem. Do kogo pójdziesz?
a) Do Włoch. Załapiesz się na pastę.
b) Do Kanady na naleśniki.
c) Do Chin na ryż jakiś
d) Do Rosji na pierogi
e) Do Francji na jakieś dziwne coś, czego nazwy nie wymówisz, ale pewnie będzie dobre
f) Do Anglii, bo jesteś samobójcą xD

Zdecydowanie "a"! Dlaczego? Bo KOCHAM włoską kuchnie! Ah! Cóż tam dodatkowe wałeczki czy inne pierdołeczki? "PASTAAAAAA!'"

Zostajesz wciągnięty wprost do realiów gry HetaOni! Gdybyś mógł, zapewne nigdy nie zdecydowałbyś się przestąpić progów przeklętego dworku, jednak los bywa okrutny. JUŻ SIĘ TAM ZNAJDUJESZ! Nie masz wyboru i jesteś zmuszony samotnie przemierzać puste korytarze, po których roznosi się jedynie dźwięk twoich kroków, nieważne jak ostrożnie zdawałbyś się je stawiać. Nagle, znikąd pojawia się przed tobą "TO". Przypomina Tony'ego, ale szybko zdajesz sobie sprawę że ta przerośnięta podróbka, to coś znacznie groźniejszego od zaprzyjaźnionego kosmity Ameryki.
Kto w ostatniej chwili przychodzi ci z pomocą?

a) Anglia - miota czarami wyciągniętymi rodem z "Harry'ego Pottera" na prawo i lewo, przypalając ci przy okazji końcówki, ale koniec końców, to właśnie jego Patronus ratuje twój tyłek. A nuż pod koniec akcji, zaproponuje ci betonowe ciasteczko własnej produkcji, które ostatecznie przełamie nie tylko twoje lęki ale przy okazji i zęby?
b) Ameryka - bo kto jak nie on, najlepiej dogaduje się z tego rodzaju wynaturzeniami rodem z SF? A jeśli jego zdolności dyplomacji zawiodą i monstrum nie zgodzi się przyjąć propozycji wystąpienia w najnowszej odsłonie "Obcego"... zawsze pozostaje ci nadzieja że może przynajmniej ten zapasowy kawałek kryptonite podziała... Supermanowi w końcu dał radę, nie?
c) Japonia - naciesz oczy jego gracją, kiedy dobywa broni... I lepiej patrz uważnie! Czegoś takiego nie doświadczysz nawet w kinie! Jeden wprawny cios lub też cała ich precyzyjna seria i przeciwnik już leży u jego stóp. Jeszcze tylko oczyścić miecz i grzecznie przystąpić do ceremonialnego powitania nowego towarzysza broni(ciebie). Z takim partnerem u boku, ciężko będzie stracić ducha walki! A może poczęstujesz się onigiri? Lepiej żebyś nie wiedział SKĄD(ci którzy oglądali, wiedzą ^^'') je wytrzasnął...
d) Kanada - jeśli stanąć wystarczająco blisko, być może jego moc niewidzialności przeniesie się też na ciebie? A jeśli to nie pomoże, przekonaj się jak wielka moc drzemie w NIEDŹWIEDZIU POLARNYM!
e) Niemcy - może i lekka trzęsidupa kiedy trzeba zmierzyć się z czymś równie niewytłumaczalnym, ale niech tylko przypomni sobie jak to jest być Essesmanem! Nie, ten bacik to nie tylko jego osobista zabawka erotyczna~ AUĆ!
f) Włochy Pn - bo wystarczająco mocno udowodnił, że o wiele bardziej niż na ratowaniu własnego tyłka, zależy mu na ocaleniu przyjaciół. Złapie cię mocno za rękę i oboje rzucicie się do ucieczki, a jeśli nie jesteś wystarczająco szybki, bądź brak ci kondycji by dotrzymać mu kroku... Nie martw się. Stój i patrz jak siła desperacji i odwagi w tym, zwykle bojaźliwym makaroniarzu, przeradza się w prawdziwą moc! To nie będzie pierwszy raz kiedy zniszczy to szare szkaradztwo.

A) - chcę zobaczyć czary ^_^

Masz ogromnego doła, powiedzmy nawet - stan przeddepresyjny. Nic ci nie wychodzi, wszystko się sypie. Czujesz nieodpartą chęć, żeby zadzwonić do kogoś i pogadać. Kto to będzie?

a)Kanada - nawet, jeśli ledwo dosłyszysz go w słuchawce, to jego spokojna natura i delikatny głos na pewno cię uspokoją.
b)Ameryka - nie da ci nawet dokończyć, od razu wyciągnie cię z domu i pomoże zapomnieć o smutkach w wesołym miasteczku lub... McDonaldzie.
c)Rosja - gdy już mu się wyżalisz, odpowie ci, że na taki problem najlepiej zrobi ci zostanie jednością z nim. A może rzeczywiście to jest to, czego ci trzeba?
d)Włochy Północne - zaleje cię swoim radosnym słowotokiem, przyobieca talerz pasty, przyjedzie w szalonym tempie i mocno przytuli (jak to on xD). Nawet nie zdążysz zauważyć, kiedy ci przejdzie.

A gdzie POLSKA?! D: Not fair... Zdecydowanie, to właśnie ON byłby najlepszym kompanem do rozładowania nerwów. Wódka, spiryt, tanie wino Komandos... xD No ale trudno... W takim razie... Jako że już wspominałam iż kocham pastę, wybieram Włochy! Byle bez przytulania... *niedotykalska* Chociaz z drugiej strony? Może włączyłby mu się ten gorący, włoski temperament? :'D

Wreszcie ZIMA! Oto nadeszła w końcu pora na którą wszyscy czekaliście! Wielkie Narodowe Zawody Psich Zaprzęgów(WNZPZ)! Każdy chce zwyciężyć! Zwłaszcza TY, kiedy poprzedniego roku tak niewiele ci brakowało. Ah, gdyby tylko nie ten felerny wypadek z przeręblą... Ale teraz to już nieważne!
Dowiadujesz się jednak, że w tym roku obrana na wyścig trasa, będzie wyjątkowo trudna i niebezpieczna. Kogo wybierzesz na swojego partnera? Kto zapewni wam największe szanse na zwycięstwo?

a) Kanada - to chyba oczywiste, czyż nie? Po co komu psy, kiedy w sanie można równie dobrze zaprząc dwa, ogromne niedźwiedzie polarne? A jeśli przez przypadek zgłodnieją w trakcie i pożrą rywali... Cóż. Im mniej przeciwników na drodze ku zwycięstwu, tym lepiej.
b) Norwegia - Niedźwiedzie polarne czy psy... Ładnie rzecz ujmując, wszystkie mogą mu naskoczyć. Zwłaszcza, kiedy przy jego saniach staną dumnie renifery. Obietnica nie trafienia na norweski stół, może się tutaj okazać o wiele lepszą zachętą niż kawałek soczystej marchewki. A niech tylko ktoś spróbuję mu zajechać drogę... Ciężko powiedzieć co byłoby gorsze, Troll, skandynawska klątwa, czy po prostu wściekły niczym lodowa burza Norge...
c) Dania - sam pociągnie sanie! A co! Nie ma co ufać zwierzętom(jemu samemu jest do nich bardzo blisko... zwłaszcza, jeśli o psach mowa), w końcu jest samowystarczalny! Już on pokaże jakim jest silnym i wspaniałym, STARSZYM bratem! Niech no tylko ten głupi Szwed patrzy! Tylko czy aby będzie w stanie przeciwstawić się Norkowi na jednym torze...? Warto zaryzykować, zwłaszcza jeśli jest się fanem mocnych wrażeń. Nawet jesli będzie okropnie rzucać, możesz przecież umilić sobie czas... Człowiek raczej nie miewa dwa razy okazji popatrzenia na tak zacne pośladki~
d) Szwajcaria - jako że jest osobą raczej trzymającą się zasad, postawi na swoje ukochane Bernardyny. Nagroda za pierwsze miejsce na pewno będzie na tyle satysfakcjonująca, by dodatkowo zachęcić go do podjęcia się walki. W razie czego, zdejmie wszystkie cele na swój własny sposób. Bez broni w końcu, w dzikie, zaśnieżone ostępy niedobrze jest się wybierać.
e) Ameryka - drugi tradycjonalista i jego Alaskan malamuty! To przecież HIROŁ! On NIGDY nie przegrywa! Nieważne czy trzeba będzie zmierzyć się z lawinami czy wściekłymi Skandynawami! A nuż sam wywoła jakąś lawinę zupełnie... przypadkowo?

Szwajcaria :D Uwielbiam go, a bernardyny są fajne.

Oto nadszedł czas, w którym drżą wszyscy uczniowie gimnazjum (jeśli nie chodzisz do gimnazjum to sobie to wyobraź)...
PROJEKT EDUKACYJNY
Niewielu cieszy się na wieść, że muszą spędzić kolejne godziny nad nieprzyjemnymi zadaniami. Kogo więc dobierzesz do pary, by umilić sobie te straszliwe chwile? W końcu od twojego partnera również zależy, z jakiego przedmiotu będzie projekt...
a) Prusy - każdy projekt z niemieckiego przerobicie w rekordowym czasie. Ale za to jakim czasie! Z tym zagilbistym partnerem na pewno nie będziesz się nudzić.
b)Egipt - trzeba przyznać, że historia mu z pewnością niestraszna. W końcu od wielu lat zajmuje się rzeszami turystów nawiedzających jego kraj. Zaś jego cicha i spokojna natura ukoi twoje zmysły po ciężkiej pracy.
c)Hiszpania - projekt o cyklu życiowym żółwi? To zdecydowanie jego temat! Ani się obejrzysz, a fala tych uroczych stworzonek zaleje twój pokój. Ale kto by się oparł ich magnetyzmowi? Nie gadaj, leć po akwarium!

Po długich rozmyślaniach (i stwierdzeniu, że mimo swojej miłości do historii projektu z niemową małomównym Egiptem nijak nie zrobię) wybieram... opcję A. Bo Prusy z niemieckim jest za pan brat, i może nawet w trakcie tworzenia wiekopomnego dzieła podzieli się wrustem? Na pewno nie będą miała nic przeciwko, słowo xD (A tak naprawdę to chcę jego kieckę sutannę przymierzyć xD)

Wiosna i lato za pasem, zima przyszła z Dziadem Mrozem i wyraźnie nie zamierza odejść. Cóż to w praktyce oznacza? Prócz chłodu, zimna, śniegu, zasp, lodu, jeszcze większej ilości śniegu i arktycznego mrozu? Ano w główce każdego zainteresowanego świątecznym szałem natychmiast zaświecą się kolorowe lampki - Wigilia Bożego Narodzenia tuż-tuż. Oczywiście najpierw trzeba zakasać rękawy, dobyć szczotki i dzierżąc w łapce ścierkę ruszyć w szał sprzątania. A potem przygotowania, przygotowania, przygotowania... i jeszcze trochę przygotowań. To wielkie święto, przecie! Wszystko pięknie, cacy i już tylko pierwszej gwiazdki na niebie braknie. A teraz spójrz w bok, na swojego towarzysza broni w walce ze świątecznymi porządkami. Któż okazał się tak pomocny i uświetni twoją Wigilię swoją obecnością?
a). Niemcy. Przecież wszyscy wiedzą, że on w gruncie rzeczy urodził się w żółtych, gumowych rękawiczkach. I na jego cześć nazwano płyn do mycia naczyń - a to na pewno dobry znak! Kto sprzątnie wszystko na taki błysk? 12 potraw? Będzie ich równo tyle, kompot, ryba co tam jeszcze sobie zażyczysz - wszystkie z niemieckim akcentem. Chociaż nie licz u niego na specjalnie wyszukane prezenty. Muszą być praktyczne, więc... licz się z poszerzeniem zbiorów swoich skarpet.
b). Chiny. Czas na oryginalne święta. Sąsiad ze swoimi choinkami wyciętymi w oknach będzie się mógł schować, ty masz Hello Kitty. Ponadto zamiast reniferów pysznią się u ciebie pandy. Miast świątecznego drzewka w kąciku stoi mini lasek bambusów. Prezenty? Zwiewna chińska tunika. I para pałeczek, żebyś mógł wydłubać sobie nimi paczadełka spróbować swoich sił w ekstremalnym zajadaniu pierożków. 12 potraw? Yao na pewno da radę przyrządzić swoje pierożki na 300 sposobów, więc nie masz się czego bać...
c). Anglia. Czary-mary, hokus pokus, bród się schowa, okna wymyją a podłoga zacznie lśnić. Prezenty pod choinką będą czekać na ciebie już miesiąc wcześniej (bo wiesz, w Londynie była mega wyprzedaż!), bombki będą łudząco podobne do logo Czerwonego Krzyża (To flaga Anglii, ignoranci! Nie, nie UK =.=), a dania... hm. Ta czarna, trudna do zidentyfikowania masa to chyba kompot. Ale nie dasz za to własnej głowy. Chwila, czy ten barszcz do ciebie mrugnął? ...Dobra, spokojnie. To Wigilia. Liczy się klimat a nie niejadalne potrawy.
d). Prusy. Czy posprząta? Cóż, wątpliwe. Popatrzy jak ty to robisz i w odpowiednim momencie naleje ci piwa. Choinka zamieni się w kurczako-podobną piramidkę, na szczycie lśnić będzie Żelazny Krzyż. Do tego biało-czarne akcenty dosłownie wszędzie (czerwień wyszła z mody) i proszę bardzo! 12 potraw? Chiński, kebab, Lidl - mała rundka i coś się na pewno skołuje. Jadłaś kiedyś w Wigilię zupkę Vifon dzieloną na dwa? Nie? Z Prusakiem będziesz miała okazję. Koniec końców - balangę będziesz miała do Sylwestra. Albo jeszcze dłużej.

Ajaja... Muszę szczerze przyznać, że dawno nie postawiono przede mną tak ciężkiego wyboru. Jeśli chodzi o idealne święta... Oczywiście wybrałabym Ludwiga, a jakże inaczej! Tyle tylko, że we mnie tyle chęci do "idealnych" świąt, co do nauki baletu(tu temp. spada poniżej zera). Podobnie z potrawami. To smutne, aczkolwiek gardzę wigilijnymi potrawami wszem i wobec, więc odpada ^^'' Z tegoż też powodu muszę odrzucić Prusa(Q_Q) i jego zamiłowanie do religii związanej z tym świętem D: Żadnych krzyży, kurde D': Więc jakkolwiek chciałabym spędzić święta przy piwie i zupce Vifon... *snif* Nie da rady.
Chiny? Pałeczki? Klimat azjatycki? Cud, miód i orzeszki! Ale... HELLO KITTY?! O nie! @#$%^& To parszystwo nigdy, przenigdy nie postawi swej różowej różowości w mym domu...! >:C O nie...
A zatem pada na... ANGLIĘ! :> Podejrzewam że z jego "zdolnościami" do czarów, w mojej podłodze będzie więcej dziur niż błysków czystości, aczkolwiek zaryzykuję :D Olać potrawy! Będzie herbatka... z prądem! I nabijanie się z Francuzów przez połowę wieczoru(sorry dude xD).

Właśnie zdałeś swój egzamin na prawo jazdy! Moje gratulacje! Natychmiast chwalisz się rodzicom, którzy z tej okazji uszczęśliwiają cię prezentem jeszcze lepszym niż samo prawko - samochodem! Co za bryka! Od zawsze o takiej marzyłeś! Pora skorzystać i dać czasu. Pakujesz się do wozu, odpalasz, włączasz klimatyczną muzykę, szyby uchylasz i wciskasz gazu! W powietrzu czuć duchotę zbliżającej się burzy, ale pogoda jest jeszcze na tyle ładna, by wybrać się na dłuższą przejażdżkę.
Jako że mieszkasz niedaleko niemieckiej granicy, w ramach małego szaleństwa, zjeżdżasz na te iście aryjską autostradę i zasuwasz! 80km/h, 90km/h, 100km/h, 120kg/h... Wiatr rozwiewa ci włosy, a ty czujesz się jak cholerna gwiazda kolejnej części "Szybkich i Wściekłych". I wszystko doprawdy byłoby pięknie, gdyby zaraz po zjechaniu z autostrady, nie doczepiła się do ciebie niemiecka policja. Nie, ich nie będzie obchodzić że nie zdążyłeś zmniejszyć prędkości. Niemieckie prawo jest jasne... i diabelnie konsekwencyjne. W akcie lekkiej paniki, po raz kolejny dajesz gazu do dechy, aby uciec sprzed oblicza sąsiedzkiej sprawiedliwości. Zjeżdżasz na jakąś polną drogę, ale cóż to? Na kolejnym zakręcie nie wyrabiasz i wbijasz w jakiś diabelny, głęboki rów, którego nie nadążasz wyminąć. Samochód utknął, ale policje jakimś cudem zgubiłeś. To się dopiero nazywa szczęście w nieszczęściu...
Rozmyślając nad swym psim losem... na kogo trafiasz w niemieckim lesie?
a) Prusy - to w końcu po części także i jego lasy, a że miał niedaleko, akurat zebrało mu się wybrać na spacer z psami brata. Zaskoczony twoją głupią miną, co prawda pewnie cię wyśmieje i ponabija się z całej sytuacji, ale spokojna głowa. Serce ma o wiele bardziej miękkie niż chciałby to przyznać, więc prędzej czy później zlituje się nad twoim losem. Zaprosi cię do siebie(albo raczej domu Ludwiga w którym tylko pasożytuje), zaproponuje zimne piwko i nocleg, zaś po tym jak nacieszy się twoimi licznymi prośbami co podniesie mu przecież samoocenę, pewnie i uprosi brata by całą sprawę jakoś wyciszył. A któż może wiedzieć co się jeszcze wydarzy podczas tej burzowej nocy~?
b) Polska - niemożliwe? A jednak. Wszystkie lasy w polscje już dawno zostały ogołocone z grzybów, których przecież potrzebuje na Święta! Uszka i pierogi bez świeżo przez niego ususzonych i samodzielnie zebranych grzybów - to nie to samo!
Śmiało i bez krępacji zaciągnie cię na swoje wielkiego grzybobranie, po uprzednim udzieleniu ci pomocy w odkręcaniu tablic rejestracyjnych - tak na wypadek, gdyby jednak pojazd znaleziono przed tym jak skończycie. Później na bank wymyśli jakiś sposób żeby wyciągnąć nowiutki samochód z rowu, bo przecież totalnie byłoby szkoda zostawiać taką brykę na pastwę Luda i tej cholernej, pruskiej zarazy. Oczywiście pod warunkiem że pozwolisz mu poprowadzić.
Całe popołudnie minie wam na ganianiu po lesie, popijaniu jego domowej roboty naleweczki, zaśmiewaniu się w głos i tarzaniu po liściach kiedy będziecie już pod naprawdę mocnym wpływem. Ostatecznie za samochód zabierzecie się dopiero kolejnego dnia, kiedy już wytrzeźwiejecie. Oby tylko nie padało...
c) Niemcy - ...?! Na co czekasz?! WIEJ! Nie wiesz jak przerażająco zasadniczy bywa?!
d) Włochy - sam zgubił się w tym lesie kiedy uciekał przed zagniewanym na niego Ludwigiem. Spokojna głowa, razem jakoś dacie rade! Pasty na pewno wam nie zabraknie, a kiedy Niemcy już was znajdzie - zapach pasty jak nic naprowadzi go na was ślad, będzie może na tyle zmęczony sztorcowaniem Feliciano, że już nie będzie miał nawet siły opieprzaniem i ciebie. Załatwi ci odholowanie samochodu jak ładnie poprosisz albo zaczniesz mu zawracać dupę na poły z Włoszkiem. Przecież nawet jemu nie pozwoli długo odmawiać ładnej dziewczynie która potrzebuje pomocy!

b) Polska wydAJE SIE NAJBARDZIEJ GIT Xd

Robisz domówkę w swoim WIELKIM domu.Robisz listę gości, ale choroba nie wiesz kogo zaprosić możesz tylko 10 osób.Kogo wybierzesz?

a)Prusy, Hiszpania, Francja, Kuba, Szkocja, Białoruś, Ukaina, Rosja, Łotwa, Polska- zrobią ci najwiekszy rozpierdziel jaki tylko może być więc uważaj. Będą wyrzucać krzesła przez okno dom będzie cały w ketchupie i wymiocinach. NORMALKA XD

b)Węgry, Japonia, Korea, Irlandia, Ameryka, Tajwan, Holandia, Anglia, Seszele i Vietnam- impreza, której nie zapomnisz. Goście dostarczą ci wrażeń, a na drugi dzien pomogą ci sprzątać. Pewnie połowa z nich zostanie na noc.

c)Chiny, Włochy Południowe i Północne, Bułgaria, Grecja, Turcja, HongKong, Niemcy, Austria, Belgia-będzie nudno ale z klasą. Cały czas będziecie szukać tematów do rozmów, ale się nie uda i jeszcze Turcja zaliczy zgona i całą noc będzie siedział w toalecie.

Zdecydowanie A!

W twoim zespole rockowym brakuje gitarzysty. Kogo bierzesz?

a) Prusa

b) Angola

c) Amerykę

Trudne... Ale chyba... B A!

Potrzebujesz sukni na wieczór z chłopakiem. Ale nie masz pojęcia co kupić. Kogo prosisz o poradę?

a) Szwecję

b) Niemcy

c) Szwajcarię

>D

Myślę, że A. On może wiedzieć, co lubi mój chłopak.


Na ulicy zaczepia się grupka skinów, wolałbyś, żeby kto był przywódcą ich grupy:

a) Prusy
b) Anglia
c) WW
d) Holandia

e) Ja!
...
No dobra, WW. Ktoś musi odebrać mu tą absurdalną posadę! Javier sobie nie poradzi. Poza tym jest punkiem.

WYBORY DO SAMORZĄDU KLASOWEGO.
Kogo wybierzesz na stanowisko:
Przewodniczącego
A) Niemcy – z pewnością wszystko załatwi na czas i nigdy o niczym nie zapomni. Będzie wymagać od klasy przestrzegania reguł i utrzymywania porządku. Nie pozwoli też na żadną niesprawiedliwość
B) Prusy – być może niczego nie załatwi, ale, cholera, będzie zagilbiście! W końcu po co komu nudziarz na stanowisku przewodniczącego? Lepiej wybrać kogoś, kto w razie czego postawi się nauczycielom~
C) Anglia – urodzony przywódca, któremu zależy na kontrolowaniu wszystkiego i wszystkich. Z pewnością zajmie się czym trzeba, ale pewnie nie będzie nikogo pytać o zdanie. Klasy też nie. Więc do widzenia z twoim prawem do głosu!
D) Wyspa Wielkanocna – czemu miałbyś wybrać tego aspołecznego gościa, który z nikim nie gada? Ano dlatego, że wyraźnie tego nie chce! Nie sprawdzi się? I co z tego? To tylko tak dla jaj, nie ma się czym martwić! To i tak umowna rola.