Pirate Hetalia
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą

Go down 
AutorWiadomość
Go??
Gość




Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą Empty
PisanieTemat: Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą   Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą EmptyWto Paź 02, 2012 3:09 pm

Białoruś szukała miejsca w którym w spokoju mogła być sama. Nachlać się, pobawić nożami i w końcu zacząć poważne działania wobec Rosji. Kiedy statek zacumował u brzegu, szybko wymknęła się z niego niezauważona i weszła w głąb lasku tropikalnego za plażą. Z buńczucznym wyrazem na twarzy stwierdziła, że jest jej w tym klimacie zdecydowanie za gorąco. Mruknęła coś do siebie, wyjęła jeden z noży zza podwiązki i wyżynała liście oraz gałązki które przeszkadzały jej w dalszym zwiedzaniu. Myśląc wyłącznie o tym, żeby namówić Rosję do ślubu napotkała drewniany domek. Drewno było stare a dach powoli się zapadał. Nic trudnego jednak aby tam w spokoju zaszyć się, troszkę napić i wymyślić wreszcie coś konkretniejszego. Bez dalszych zastanowień otworzyła drzwi i weszła do środka. Panował półmrok mimo kilku okien i słońca za nimi. Zauważyła małą, starą kanapę, na której usiadła i rozłożyła delikatnie zmęczone nogi. Butelka wódki też zawsze się znajdzie. Otworzyła ją więc, zaczęła pić i rozmyślać.
Powrót do góry Go down
Admin

Admin


Orientacja :
Ekwipunek : -
Wątki i powiązania : -
Po jakiego czorta jesteś na statku? : -
Liczba postów : 444
Join date : 18/02/2012

Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą Empty
PisanieTemat: Re: Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą   Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą EmptyWto Paź 02, 2012 4:31 pm

Piraci, mozecie mi uwierzyć, lub nie, są na statku nie tylko ze względu na złoto, czy rum! O nie! To chęć przygód! Ale tym razem znowu chodzi o złoto, więc wstęp nie jest potrzebny. To po prostu taki dodatek do całości.
Arthur, z powodów wiadomych tylko jemu samemu, przegrzebywał las, nie pomijając żadnego kawałka tej zgniłej zieleni. Kordelasem torował sobie drogę, na której stały gałęzie i liście przeróżnych drzew tropikalnych. Gdzieś to musiało być. Spojrzał w górę. Niebo przysłaniały liście i konary drzew. " 85 kroków na północ, 37 od starego domku w środku lasu." Przeklął pod nosem i wrócił do kontynuowania poszukiwań, coraz bardziej pewny, ze został oszukany.
W końcu zdecydował się wrócił. Odwrócił się, szykując w drogę powrotną. Tyle czasu zmarnowanego. I wtedy zauważył drewnianą chatkę. Zmarszczył czoło z niedowierzenia, a jednak...
Wlazł do chatki, zastanawiając się, w którą stronę znów się udać. I może zrobi sobie przerwę. W pierwszej chwili zobaczył, że ktoś lub coś porusza się na kanapie. Starej, brudnej i zaniedbanej kanapie, bo trudno, żeby ktokolwiek dbał o domek znajdujący się w środku buszu. Wyciągnął przed siebie kordelas. Dopiero potem zauważył, że to Natasha.
-Co ty tu robisz, do cholery?
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą Empty
PisanieTemat: Re: Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą   Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą EmptyWto Paź 02, 2012 4:35 pm

Kiedy usłyszała kroki automatycznie położyła rękę na głowni noża za podwiązką. To niemożliwe. Nawet tutaj ktoś zakłócałby jej święty spokój ?! Kiedy zauważyła jednak, że to tylko i wyłącznie przyjaciel Arthur rozluźniła się i odpowiedziała
-Myślę. A co nie widać ? -zdjęła nogi ze starej kanapy i pewnym krokiem podeszła do niego patrząc prosto w oczy z nutką zadziorności.
-A Ty ? Rumu chyba w lesie nie szukasz .. -parsknęła ironicznie.
Powrót do góry Go down
Admin

Admin


Orientacja :
Ekwipunek : -
Wątki i powiązania : -
Po jakiego czorta jesteś na statku? : -
Liczba postów : 444
Join date : 18/02/2012

Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą Empty
PisanieTemat: Re: Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą   Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą EmptyCzw Paź 04, 2012 2:29 pm

Przyjaciel? Arthur nie przypominał sobie, żeby kiedykolwiek ich relacje były na tyle dobre, abo można je było nazwać przyjacielskimi. Ale tez znowu jakoś szczególnie się ni lubili. Po prostu Natasha była nico agresywna i każdy normalny człowiek wolałby trzymać się od niej z daleka. Na całe szczęście los mu na to pozwolił, bo Natasha miała wstąpić do złogi Gilberta.
Skrzywił się. Ah, bardzo ciekawie. To teraz trzeba przyjść do lasu, do jakiejś chatki, czy gdziekolwiek, żeby sobie pomyśleć?
- Nie widać, cholera. - mruknął, wpatrując jej się prosto w oczy. Nie podobało mu się, że ją tu znalazł. Byłoby lepiej, gdyby poszedł dalej, nawet nie zahaczając o ten cholerny domek.
- Nie twój interes, czego tutaj szukam. -odparł, patrząc na nią z wyższością. - Psiakrew -dodał po chwili.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą Empty
PisanieTemat: Re: Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą   Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą EmptyCzw Paź 04, 2012 3:46 pm

Cofnęła się dwa kroki do tyłu, aby nie naruszać jego prywatności. Mruknęła pod nosem coś niezrozumiałego nawet dla niej samej, ale prawdopodobnie było to jakieś przekleństwo. Zmierzyła Anglię swoim mrożącym krew w żyłach spojrzeniem, ale potem zmiękła, bo od bycia "czarną owcą statku" robiło jej się ciut smutno. Z dumnym wyrazem twarzy poprawiła kokardę na czubku głowy i grzywkę opadającą delikatnie na czoło. Rozejrzała się po domku i zauważyła stare, spróchniałe schody. Naturalnie bez balustrady i bardzo wąskie. Nie chciała zawadzać Anglii. W końcu każdy mógł odkryć takowy domek w środku puszczy. Pomyślała, że uda się na górę, tak będzie lepiej. Tam zaszyje się w jakimś kącie, lub ewentualnie usiądzie na krześle. Skierowała się w stronę schodów, była ciekawa co będzie na górze. Ostrożnie stawiała stopy na każdym stopniu. Jeden, dwa, trzy, cztery, pię..[i] -i chwiejąc się spadła ponownie na dolne piętro. Nadziała się dłonią na gwóźdź wystający ze starych desek,kiedy miała zamortyzować upadek. Syknęła przeciągle i patrzyła na krew sączącą się z otwartej dłoni.
Powrót do góry Go down
Admin

Admin


Orientacja :
Ekwipunek : -
Wątki i powiązania : -
Po jakiego czorta jesteś na statku? : -
Liczba postów : 444
Join date : 18/02/2012

Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą Empty
PisanieTemat: Re: Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą   Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą EmptyCzw Paź 04, 2012 5:27 pm

Rzucił jej obojętne spojrzenie. On też tutaj nie przyszedł, żeby pogadać. Każdy a własne sprawy na głowie, ot co. Zaraz, jak to leciało... " 85 kroków na północ, 37 na wschód od starego domku w środku lasu."Domek jest. Ale było też jedno "ale". Po co komu taka chatka w środku lasu? Rozejrzał się uważnie. Nie wyglądała na zamieszkaną. Wszystkie meble, a nawet podłoga wyglądały an bardzo stare. Kiedyś schody, po których powędrowała Natasha musiały być naprawdę masywną konstrukcją. Po co ktoś marnował sobie czas na budowanie czegoś takiego w środku lasu? I, co ważniejsze, jaki to miało związek z tym, czego obecnie szukał Arthur?
Chłopak postanowił więc dokładniej przeszukać miejsce. Być może znajdzie jakiś ślad, który wszystko mu ładnie wytłumaczy. Co dziwne, miejsce zdawało się być opustoszałe w podobny sposób, co wioska Majów; wszystko wyglądało zupełnie tak, jakby właściciel wyszedł na moment i nie spodziewał się, że już nie wróci. Ciekawe. Zostawił też tutaj swój dobytek?
Arthur miał rozpocząć oględziny, gdy usłyszał huk. Poszedł w kierunku, gdzie przedtem zniknęła Białorusinka i zauważył ją leżącą na ziemi z raną w dłoni. Skrzywił się, mruknął coś pod nosem i oparł się o framugę. Chyba po ostatnich wypadkach zaczął nosić ze sobą bandaż, bo twierdził, że jeszcze się przyda. Obmacał wszystkie kieszenie i znalazł go. Kucnął obok dziewczyny i przeklął do siebie. Że też miał to cholerne szczęście bycia zawsze tam, gdzie ktoś się zrani.
- Daj rękę, cholera
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą Empty
PisanieTemat: Re: Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą   Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą EmptyCzw Paź 04, 2012 5:42 pm

Któż inny mógłby być tak chory psychicznie jak Natasha ? Normalny człowiek zwijałby się z bólu. Połamane żebra, siniaki, krwiaki i te inne pierdoły. A ona ze spokojem patrzyła jak krew z jej dłoni płynie po palcach zatrzymując się na chwilę na opuszkach, tylko po to, żeby spaść w dół. Jak krople deszczu na szkle. Niespodziewanym zwrotem akcji, był fakt, że Arthur miał ze sobą bandaże. No i, że zechciał jej pomóc. Bardzo to ceniła, ale ukrywała; jak tudzież resztę emocji jakie kiedykolwiek w jakiejkolwiek sytuacji miałyby okazać się na jej bladym licu; i zawsze wiedziała, że Anglia ma jakąś klasę. Nie to co reszta uchlanych piratów na statku. Grzecznie podała dłoń i uśmiechnęła się delikatnie drugą ręką odgarniając włosy za ucho.
-Arthurze, napijmy się. -niemal jęknęła. Żadnego napoju procentowego nie miała w ustach od zeszłego tygodnia. Tym bardziej, że była siostrą samego Rosji, który wódkę, traktował jak wodę.
Powrót do góry Go down
Admin

Admin


Orientacja :
Ekwipunek : -
Wątki i powiązania : -
Po jakiego czorta jesteś na statku? : -
Liczba postów : 444
Join date : 18/02/2012

Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą Empty
PisanieTemat: Re: Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą   Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą EmptyCzw Paź 04, 2012 7:04 pm

Obejrzał jej ranę. Wyglądała groźnie, a Arthur przecież nie był medykiem. Po prostu owinął to w bandaż, choć dostrzegł powinność zajęcia się dłonią w inny sposób. Skrzywił się. Nie, on nie był medykiem i nie zamierzał nikogo leczyć. Poza tym, dziewczyna nie była nawet w jego załodze. Jaki był sens leczenia jej?
- Tsa, zgłoś się z tym do waszego medyka -skończył, związując bandaż.
Rzucił dziewczynie spojrzenie. Zupełnie, jakby oszalała, cholera. Zamrugał kilka razy, a potem uśmiechnął się złośliwie. Arthur miał inne rzeczy na głowie, na przykład takie jak odnalezienie tego, po co tu przyszedł, wrócenie przed zmrokiem, zajęcie się własnymi sprawami.
-Zmarszczył czoło. Ten pomysł wydał mu się być bardzo irracjonalny.
- Jesteśmy w środku zasranego lasu, z którego jest ciężko wyjść. Nie mam najmniejszej ochoty zostawać tutaj na noc. - mruknął, a po chwili kontynuował. - A nawet jeśli, to nie mamy co pić. Wątpię, żebyśmy znaleźli w tym miejscu coś dobrego. Pewnie zwierzęta wszystko potłukły. Albo menelia wypiła, psiamać.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą Empty
PisanieTemat: Re: Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą   Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą EmptyCzw Paź 04, 2012 8:30 pm

Jej twarz przybrała szatański uśmiech. Rozkoszowała się delikatnym bólem, który sprawiał jej przyjemność.
-Nie potrzebuję medyka, Arthurze. Z natury jestem kimś kto z łatwością radzi sobie z ..takowymi sprawunkami.- pomachała palcami jak dama dworska, a potem zacisnęła dłoń, żeby zahamować krwawienie, które czyniło bandaż czerwonym. Natasha jednak, nie przejęła się tym za bardzo. Wstała i poczęła przechadzać się, a podłoga wydawała skrzypiące dźwięki. Oglądając swoją dłoń i chodząc w tę i we w tę ciągnęła monolog :
-Wiesz Anglio, moim zdaniem wcale nie tak trudno z niego wyjść. Biorąc pod uwagę Twoje umiejętności rozeznania w terenie i to, że po drodze karczowałam przydrożne krzaki i te liście które tak mnie niesłychanie wkurzały,ah. No więc bez problemu moglibyśmy stąd wyjść, gdyby nie to, że jest już ciemniej, a ślady na pewno zatarły tutejsze zwierzęta. -westchnęła teatralnie. -O brak alkoholu w mej obecności martwić się mój drogi nie musisz. - Swoją smukłą nogę oparła na kanapie i podciągnęła dość wysoko suknię. Na tyle, że było widać część jej pośladka, jednak było to bardzo subtelne. Za jej podwiązką ukazały się dwa myśliwskie noże i litrowa, skórzana piersiówka z rumem. Uśmiechnęła się zadziornie nie zasuwając jeszcze sukni i postawiła przenośną butelkę wspaniałego alkoholu na podłodze, bo niby gdzie ? Następnie zdrową dłoń wsunęła we własny dekolt i spod opinającego jej talię gorsetu wyjęła kolejną, taką samą piersiówkę, którą postawiła obok pierwszej. Podeszła bliżej niego, jedną dłonią mierzwiąc mu delikatnie włosy i tym samym oplatając szyję, a palcem drugiej dłoni zaczęła gładzić jego tors.
-No i ? Nadal nie mamy czego pić ? ..Co prawda dużo tego nie ma, ale mam dziwne przeczucie, że na górze może coś być.. -przygryzła wargę i wyzywającym spojrzeniem patrzyła mu w oczy.
Powrót do góry Go down
Admin

Admin


Orientacja :
Ekwipunek : -
Wątki i powiązania : -
Po jakiego czorta jesteś na statku? : -
Liczba postów : 444
Join date : 18/02/2012

Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą Empty
PisanieTemat: Re: Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą   Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą EmptyCzw Paź 04, 2012 9:42 pm

Spojrzał na nią uważnie. Przebywanie z tą kobietą nie wróżyło nic dobrego. Chociaż z kolei ludzie, którzy są masochistami, rzadko kiedy są także sadystami. Chociaż oni* mówili, że jest inaczej. Arthurowi niekoniecznie podobała się zaistniała sytuacja. Miał plany na dzisiejszy wieczór, mianowicie świętowanie znalezienia tego, czego szukał. Widocznie nie było mu to dane.
- Trzeba też wziąć pod uwagę stan upojenia alkoholowego, do którego nie dojdzie, bo tak czy owak, nie mamy co pić. - dodał w myślach, że zna drogę na pamięć. W tym momencie to by mu nie pomogło.
Z wyrazem obojętności na twarzy obserwował poczynania Natashy. Ruskie, pomyślał, wszędzie wódkę schowają. W sumie, nie było tak źle. Był alkohol, a to już coś, co mogło utrzymać Arthura w tej zapyziałej chatce.
Skrzywił się. Co, do cholery, wszyscy mają z mierzwieniem mu włosów.
- Mamy co pić. Teraz problem w tym, czy chcemy pić. -zmierzył dokładnie dziewczyn. Wyglądało na to, że nie tylko na picie miała szczególną ochotę. - Pragnę zauważyć, iż panienka dopiero co spadła ze schodów, które zupełnym zbiegiem okoliczności prowadziły właśnie na górę i przebiła sobie dłoń. Lepiej se odpuścić. -rzucił, jakby niezadowolony. Nie lubi ludzi, którzy lubią dotykać jego włosów.






*Oni - zwykle Polacy i Żydzi
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą Empty
PisanieTemat: Re: Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą   Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą EmptyPią Paź 05, 2012 2:13 pm

Zabrała dłoń i odrzekła jakby od niechcenia :
-Owszem. Ale to nie pierwsze schody, mój drogi. -następnie uśmiechnęła się do swoich myśli i oznajmiła mu szybko. -Gdybym miała się przejmować tym, co zrobiłabym po oberwaniu kulką w żebro ? Powiem Ci, Arthurze co dokładnie wtedy zrobiłam. -uśmiecha się i wspomina z pewnym rodzajem pasji.-Wpakowałam temu idiocie cztery kulki, a teraz nawet nie pamiętam imienia wyrytego na nagrobku. Takie życie -westchnęła i wzięła sobie jedną piersiówkę. Wypiła duży łyk i opadła na kanapę. Mimo tych "warunków", jeśli można by je tak w ogóle nazwać, była miękka. Korciło ją coś. Nie dawało jej spokoju. Bowiem nie mogło pozostać nieodkryte to co było na górze. Natasha czuła, że jest tam coś wartego uwagi. Pociągnęła jeszcze łyk i raptownie wstała z sofy. Odstawiła wódkę obok mebla i skierowała się pewnym krokiem ponownie w stronę schodów. Z zaciętym wyrazem twarzy postawiła krok na pierwszym stopniu. Tym razem dłonią opierała się o ścianę. W pomieszczeniu panował półmrok, przydałaby się jakaś świeca, lampa naftowa, czy inne narzędzie oświetlające. No nic, idziemy .. -pomyślała. Cały jej plan wejścia na górę się powiódł. Rozejrzała się i powoli zaczęła tego żałować. Dziura w dachu przepuszczała światło wschodzącego księżyca, na suficie była firanka z pajęczyn, ale w rogu stała drewniana skrzynia. Coś co bardzo ją zaintrygowało. Po głębszych oględzinach można było stwierdzić, że na górze znajduje się : syf, pająki, stare łóżko z równie starą etażerką, mały stolik z drewnianym krzesłem, no i ta skrzynia. Białoruś w głębi duszy myślała, że są tam ubrania, lecz kiedy ją otworzyła ujrzała dziesięć pokaźnych butelek rumu. Uśmiechnęła się do siebie. Ruski instynkt nie zawodzi... Otworzyła jedną z nich odciągając korek i wypiła łyk. Smakował wręcz wybornie. Na miejsce swego odpoczynku, bo już wiedziała, że nie opłaca wracać na noc na statek, wybrała łóżko. Tak, to chyba najbardziej racjonalne miejsce w tych warunkach, eh. . Położyła się więc odprężona i zaczęła pić. Jak to błogo można czasem życie smakować..
Powrót do góry Go down
Admin

Admin


Orientacja :
Ekwipunek : -
Wątki i powiązania : -
Po jakiego czorta jesteś na statku? : -
Liczba postów : 444
Join date : 18/02/2012

Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą Empty
PisanieTemat: Re: Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą   Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą EmptyPią Paź 05, 2012 4:45 pm

Niektórzy ludzie po prostu nie wyciągają wniosków z błędów. Sam sufit nie wyglądał na zbyt stabilny. Arthur skrzywił się jeszcze bardziej, o ile było to możliwe. Nic z a nic mu się nie podobało.
Blondyn znał ten rodzaj karania. I znał też ból po dostaniu kulką w żebra. Poniekąd ona ma rację... Mruknął coś tylko pod nosem na temat tego, że jednak nie będzie się angażował w jej zdrowie. Ma lepsze rzeczy na głowie.
Odprowadził ją spojrzeniem. Przez tą dziewczynę samego Arthura zaczęło interesować, co też znajduje się na górze. Skoro byli tu piraci, to dlaczego by nie zostawić czegoś cennego? A może te 37 kroków na wschód było tylko dla zmyłki? No cóż, to także trzeba sprawdzić. Ale zrobić to trzeba tak, żeby jak najbardziej unikać tej dziwnej osoby, zwanej Natashą. Tego dnia miał inne cele i upić powinien się dopiero, gdy wróci z pełnymi rękami. Albo z pustymi, żeby zapić zirytowanie faktem, iż go okłamano. A potem chwiejnym krokiem poszedłby złoić dupy tym cholernym kłamcom.
Zlustrował schody spojrzeniem; były strome, ale nie na tyle, aby z nich tak od razu spadać. Nie do końca trzeźwy stan Białorusinki był konkluzją w tej dedukcji. To stąd ta chęć picia z nim wódki? Może jednak powinien się zgodzić?
Wolnym i stanowczym krokiem wszedł po schodach, które, jak się spodziewał, wcale nie były narzędziem zagłady. Następnie rozejrzał się czujnie po pokoju. Cóż, stan podobny do reszty tej chatki; dookoła pajęczyny, bród i ogółem mówić syf. Arthur ruszył przed siebie w kierunku światła, gdzie, jak się spodziewał, była Białorusinka. Podniósł głowę go góry, by przyjrzeć się dziurze w suficie. Z niechęcią spostrzegł, iż na zewnątrz karmazynowe słońce ucieka już za horyzont. Odwrócił wzrok, przeklinając cicho pod nosem. Jeżeli chciał znaleźć swój mały skarb, powinien zabrać się do tego od zaraz,w innym wypadku wyląduje tutaj na noc. Spędzenie nocy w tym miejscu równało się z pójściem spać o zupełnie suchym pysku, co dla Arthiego nie było wspaniałym pomysłem. Ale oczywiście została Natasha ze swoją piersiówką, aż nazbyt chętna do dzielenia się. Arthur odszukał dziewczynę wzrokiem. Siedziała w kącie, najwyraźniej coś ją zainteresowała. Jeszcze raz obrzucił pokój przelotnym spojrzeniem, nim do niej przyszedł. Na górze naprawdę nie znajdowało się nic godnego uwagi. No, chyba, że kogoś fascynuje kurz i szczyny szczurów.
- Znalazłaś coś? - zapytał się z obojętnością w głosie. Gdy jednak nachylił się trochę bardziej i spostrzegł butelki, zaciekawił się. Kto trzyma w takim miejscu butelki? Otóż nikt. A odpowiedź na to pytanie była prosta - ktoś szykował się w podróż i zapomniał o swoim bagażu. Albo w ogóle zapomniał go ze sobą zabrać. Jednakże obie te hipotezy nie zmieniały faktu, że rum jest rumem. A rum z kolei był bardzo dobrym trunkiem i Arthur byłby skłonny wypić łyk lub dwa, zupełnie zapominając o poszukiwaniach. Skoro i tak jest już późny wieczór, nie ma co wznawiać poszukiwań. Zrobi to jutro z samego ranka. Może tutaj przenocować albo... po prostu posiedzi i poczeka do świtu i ruszy ponownie w drogę. 37 kroków to nie tak dużo. Gorzej, jeżeli ma się kaca. Tych butelek było kategorycznie zbyt wiele, ale przecież nie musi wypić wszystkiego, prawda? Do pomocy miał samą Natashę, siostrę Ivana, która to prawdopodobnie umiała wypić tyle, co on. Albo były to głupie plotki.
Obszedł dziewczynę dookoła i kucnął po drugiej stronie skrzyni. Wyjął z niej jedną butelkę i obejrzał ją.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą Empty
PisanieTemat: Re: Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą   Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą EmptyPią Paź 05, 2012 7:06 pm

A Natasha obserwowała jego poczynania cicho leżąc na tym starym łóżku. Zastanawiała się też dlaczego Anglik tu przylazł. Ona oczywiście, dlatego, żeby być sama, ale ten szerokobrwisty ? Pff..nie obchodzi mnie on ani jego blond włosy. Pociągnęła pokaźny łyk i odkaszlnęła gardłowo.
-Dobry ten rum. Ciekawe kto tu kiedyś mieszkał.. -rzuciła do.. kogokolwiek. Anglii ? Przestrzeni ? Nadszedł ten czas, kiedy po wypiciu kilku litrów czuła się taka samotna. Wtedy zwykle wlewała w siebie jeszcze więcej, albo rzucała nożami w ruchome cele. To bardzo ją pasjonowało, o tak. Dopiła rum do końca a butelkę odstawiła na etażerce, w końcu, jeśli się coś ma, to się korzysta. Potem coś w środku ją ukuło. Czuła, że nie byłaby w stanie zapić tego nawet największymi hektolitrami wódki świata. Ale płakać nie będzie ! Po moim trupie... Skuliła się jedynie na łóżku podciągając kolana pod brodę a jej jak na swój sposób piękna twarz przybrała smutny ton. Świetnie, dopada mnie to znowu i jeszcze przy nim. DOSKONALE. Miała ochotę strzelić sobie w twarz z otwartej dłoni, ale to mogłoby wyglądać troszkę niepokojąco, więc szybko odgoniła od siebie ten pomysł. Westchnęła głośno i wpatrzyła się w przestrzeń.
Powrót do góry Go down
Admin

Admin


Orientacja :
Ekwipunek : -
Wątki i powiązania : -
Po jakiego czorta jesteś na statku? : -
Liczba postów : 444
Join date : 18/02/2012

Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą Empty
PisanieTemat: Re: Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą   Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą EmptySob Paź 06, 2012 5:50 pm

Przyglądał się jej bardzo dokładnie. Kobietą nie był, więc nie rozumiał niektórych zachować. Jednakże wiedział jedno- tej istoty mężczyzna nie zrozumie. Ilekroć Arthur był z kimś w związku, tylekroć próbował. Wychodziło mizernie, delikatnie mówiąc. Chyba na końcu tej historii nasz ulubiony kapitan zostaje homoseksualistą, ale ciii, bo to popsuje resztę historii.
Butelkę, którą obracał w ręce otworzył i upił z niej kilka sporych łyków. Naprawdę rum był dobry. Tsa, ciekawe, czy ktoś tu mieszkał... Oczywiście, że mieszkał
- Raczej nie bez powodu została postawiona. I umeblowana - rzucił jakby obojętnie, upijając kolejnych kilka łyków. Ani przez chwilę nie odrywał z niej wzroku. Podobno lubiła sobie od czasu do czasu porzucać nożami do jakiegoś ruchomego celu. Kirkland nie był takim najlepszym celem, ale lepsze to, niż nic.
- Po co tutaj przyszłaś? - spytaj, po raz kolejny udając obojętnego. Zależało mu na odpowiedzi. Skoro ktoś z przeciwnej załogi był tutaj, to znaczyło, iż Prusak już o czymś wie. A to nie wróżyło nic dobrego. Wprawdzie chodziło tylko o nędzną mapę, ale mapa to krok bliżej do skarbu. No i oczywiście bez niej ani rusz. Arthur musiał mieć ją pierwszy.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą Empty
PisanieTemat: Re: Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą   Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą EmptySob Paź 06, 2012 9:01 pm

Spojrzała na niego swoim zimnym wzrokiem. Miała spędzić noc w tym domku z tym człowiekiem ? Co to to nie.
-Wybacz mi Anglio, ale Ty przyszedłeś tu dla chwalebnych celów, a ja tylko po to aby rozmyślić plan działania zmuszenia do ślubu Rosji. -westchnęła jak dworska dama i poprawiła kokardę na głowie. -Dlatego też chyba muszę odejść, gdyż nie jestem w Twym towarzystwie mile widziana. Poza tym..prawie się ściemnia. Prusy nie będzie zadowolony. -skrzywiła się w grymasie. Podeszła do niego i przytuliła serdecznie. -Miłego dnia, Anglio ~ -pocałowała go w policzek na odchodne i zbliżała się do wyjścia z domku. Co to może człowiek czasem spotkać w małym domku w lesie.. Dotknęła swojej krwawiącej dłoni i ze smutkiem nacisnęła klamkę. Obróciła się jeszcze, tylko po to aby posłać mu uśmiech. Nieliczny gest na twarzy Natashy.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą Empty
PisanieTemat: Re: Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą   Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą Empty

Powrót do góry Go down
 
Mały drewniany domek w środku dżungli za plażą
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Plaza de San Francisco
» Dzika plaża
» Piaszczysta plaża

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Pirate Hetalia :: 
 :: 
A r c h i w u m
-
Skocz do: