Pirate Hetalia
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Kajuta Niemca!

Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Go??
Gość




Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! EmptyNie Kwi 08, 2012 7:18 pm

Kajuta jak kajuta; niezbyt duża, bo po co Niemcowi większa kajuta, aczkolwiek spokojnie zmieszczą się tutaj dwie osoby. W rogu stoi łóżko, obok niego jakaś niezbyt duża szafka, w której znajdują się jedynie apteczka i różne medykamenty. Ściany... pf, wszystko z drewna, żadnych urozmaiceń, bo w zasadzie to po co? Ale przynajmniej jest się tutaj gdzie ukryć.
W kajucie zazwyczaj panuje półmrok i dość niemiła atmosfera. Jest tutaj dość zimno.


Niemiec czekał w kajucie, aż Feliciano po prostu go znajdzie; niezbyt długo zresztą... Kryjówki też nie miał zbyt dobrej - bardzo oryginalne tak się chować w swoim pokoju... Kh. Tak więc Ludwig nie zdziwił się, gdy Włoch wpadł do pokoju i rzucił się na niego, w efekcie czego blondyn wylądował na podłodze.
- Tak... to co, teraz ja szukam? - dość niezręcznie się czuł tak po prostu leżąc na podłodze swojej kajuty, kiedy Feliciano przygniatał go swoim ciałem. I przytulał się do niego, kh. Był bez dwóch zdań za blisko. - Albo zostaniemy tutaj, jest mnóstwo gier w które można zagrać w kajucie...
Czemu jedynymi takimi 'grami', które przychodziły Niemcowi na myśl były przede wszystkim te związane z BDSM?
Pokręcił ledwo zauważalnie głową, rumieniąc się. Nie, cholera. Nie jest gejem. A Feliciano pewnie nie zgodzi się na pozostanie w kajucie, będzie chciał iść do innych, w końcu Ludwig nie jest osobą zbyt towarzyską... tak, na pewno tak będzie! W przeciwnym wypadku... eee, to będzie dziwne. Blondyn i tak czuł swego rodzaju niepokój wywołany bliskością Włocha.

//Wena poszła się paść, entschuldige. I nie mogę się skupić na pisaniu postów, kiedy słyszę z drugiego pokoju jakieś dzikie piosenki. |:
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Re: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! EmptyNie Kwi 08, 2012 9:18 pm

Nucąc coś pod nosem zatrzymał się przed kajutą Ludwiga. Głupio przyznać, ale podglądał podczas liczenia i dobrze wiedział gdzie ma szukać. Wziął głęboki oddech, otworzył drzwi i rzucił się na Niemca z okrzykiem Mam cię! Szukasz! Upadli na podłogę.
- Noo szukasz! Podpowiem ci tylko, że Elka ukrywa się za beczkami, na pokładzie - zaśmiał się i przytulił mocniej Ludwiga -Zostać tutaj? - podniósł się do pozycji siedzącej ale nie miał zamiaru zejść z Niemca. Rozejrzał się po pokoju. Zatrzymał swój wzrok na łóżku i uśmiechnął się do siebie - Dobra! Możemy zostać! Zbudujemy sobie bazę z pościeli i mebli. Będzie fajnie! Ooo! A masz może jakieś gry planszowe?
Spojrzał na Ludwiga. Zdał sobie wtedy sprawę z tego, że na nim siedzi i to musiałoby dość... Ciekawie wyglądać gdyby ktoś nagle wszedł do kajuty. Zawstydzony wstał i podał mu rękę.
- Wstawaj. Musimy zbudować bazę! A tak w ogóle to dlaczego jest tu tak zimno? Można się przeziębić!
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Re: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! EmptyNie Kwi 08, 2012 9:30 pm

Przyzwyczajony do takiego zachowania Niemiec tylko patrzył na Feliciano i od czasu do czasu kiwał głową; nawet uśmiechnął się lekko, ale z jego twarzy nadal nie schodził lekki rumieniec.
- Z grami planszowymi będzie trudno... - mruknął. Gdyby mógł, zapewne wzruszyłby teraz ramionami, ale był w takiej pozycji, że było to co najmniej trudne. - Ale wiesz, że jeśli cokolwiek zniszczymy, Preussen nas zabije, prawda?
Również rozejrzał się po pokoju; miejsca nie za dużo. Tak akurat dla dwóch osób.
- Zimno? Czy ja wiem... - chwycił rękę Włocha i z jego pomocą wstał. - Wydaje ci się. Mogłeś się trochę cieplej ubrać, ogólnie ostatnio jest jakoś zimno. Nie zauważyłeś?
Wbił spojrzenie w Feliciano; co dziwniejsze, dopiero teraz zdał sobie sprawę z tego, że wcześniej cały czas starał się takowego spojrzenia unikać.
- To... masz już jakiś wspaniały plan co do tej bazy? - spytał, uśmiechając się lekko. A co, jak jest możliwość, to niech się trochę rozluźni...
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Re: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! EmptyNie Kwi 08, 2012 10:23 pm

Ludwig się uśmiecha ranyboskiekoniecświataapokalipsa! I nie ma gier planszowych. Gilbertem się nie przejmował, w razie czego może się rozpłakać.
- Jest zimno ale tylko w tym pokoju. A poza tym to ciepło się ubieram!
Wskoczył na łóżko i ponownie rozejrzał się po pokoju mrużąc lekko oczy.
- Trzeba wywalić wszystko z szafy, tam będzie kuchnia. I trzeba przewrócić łóżko, żeby tak... tak stało! No wiesz co mam na myśli? - zaczął żywo gestykulować pokazując jak niby łóżko miałoby stanąć - I wyjąć z łóżka wszystkie patyki, bo to będą drzwi wejściowe! I na to wszystko nałożymy prześcieradło które będzie sufitem. Jeszcze jakoś wykombinujemy ściany... w środku wszystko ładnie umeblujemy, zrobiły sobie miejsce do spania... I pójdziemy spać!
Zarumienił się ze szczęścia. Zaczął skakać po łóżku wyobrażając sobie ten ich mały domek.
- Co o tym myślisz? Podoba Ci się ten pomysł?
Zeskoczył z łóżka, podbiegł do Ludwiga, złapał go za ręce i zaczął tańczyć.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Re: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! EmptyNie Kwi 08, 2012 10:45 pm

Cóż za entuzjazm! Szkoda, że Ludwig podziela go w mniej niż dziesięciu procentach.
- Hej, tylko uważaj trochę żeby sobie nic nie złamać... - wymamrotał, widząc jak Włoch wskakuje na łóżko. - Dużo wywalania nie będzie... - spojrzał w stronę szafy, zaraz jednak znów przenosząc wzrok na Feliciano. - Tak, rozumiem. - po chwili pokręcił głową, słysząc dalszą część monologu. - Nie ma mowy, nie będziemy rozbierać tego łóżka na części pierwsze! - ton nie znoszący sprzeciwu i niezbyt przyjazna mina - a pewnie i tak Ludwigowi nie uda się zniszczyć pomysłu Feliciano. Eh.
- Jakoś? - uśmiechnął się lekko. - I czym chcesz to umeblować? Ubraniami?
Zmrużył oczy, widząc, jak Włoch skacze po jego łóżku. Jakby u siebie był. Ale Niemiec i tak nie zwrócił mu uwagi - jeśli dotychczas nic nie zostało zniszczone... a Feliciano teraz mniej szaleje... Kh.
- Być może... da się zrobić. Ale trzeba ten twój pomysł trochę poprawić, wiesz?
Nie, tego już za wiele., ot jedyny mentalny protest, a i tak ciało co innego robiło. Może i wyraz niezadowolenia powrócił na niemiecką twarz, a jego ruchy były nieco sztywne, ale i jemu w jakimś tam stopniu udzieliła się radość Feliciano.
- ...To jak będzie z tą bazą?
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Re: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! EmptyPon Kwi 09, 2012 9:59 pm

- Oj, no ale po zabawie wszystko posprzątamy i poskładamy! - zerknął na Niemca - Ale nie patrz tak na mniee! Po prostu uważam, że twoje łóżko byłoby wspaniałymi drzwiami. A z tych patyczków w środku można zrobić ścianę.
Zamyślił się. Ludwig mógłby się trochę rozluźnić, bo jak on ma się niby dobrze bawić, kiedy ten zachowuje się jakby połknął kij od szczotki?
- Możemy umeblować... W sumie to czemu nie ubraniami? Porozkładamy też te twoje różne książki, strzykawki, bandaże czy co to tam masz i będzie ślicznie!
Zatrzymał się i znowu przytulił do Ludwiga.
- Co poprawić? Chcesz dodać coś od siebie? A co? Wiesz... Jeśli chcesz to możesz sam wszystko zaprojektować! Ja się nie obrażę! - chwila ciszy - A może ty nie chcesz budować bazy? Chcesz pobawić się w coś innego?
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Re: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! EmptyPon Kwi 09, 2012 11:21 pm

Wymamrotał coś pod nosem, niezbyt zadowolony. Nie ma mowy, żeby użyli jego medykamentów; zmarnowały by się tylko.
- Bandaży można używać tylko wtedy, kiedy są nowe, zaraz po odpakowaniu. Kiedy je rozwiniesz i znów zwiniesz, nie można ich znowu używać. - powiedział, patrząc z powątpiewaniem na swoją szafkę, gdzie znajdowała się apteczka. - ...Ze względów zdrowotnych, no wiesz. Nigdy nie wiadomo, jakie zarazki mogą latać w powietrzu...
Idiota. Tak, przestrasz go jeszcze, bo po co!
- To znaczy.. mogą być niebezpieczne tylko, jeśli dostaną się do krwi. Skóra jest odpowiednią osłoną przed takimi rzeczami... - dodał po chwili, lekko się uśmiechając. W zasadzie to każdy człowiek po kursie pierwszej pomocy powinien to wiedzieć... Niemiec przechylił lekko głowę, patrząc na Feliciano. Nie, ten to raczej na żadnym kursie nie był. Chociaż, kto wie...
- Wiesz, lekarz nie musi mieć wyobraźni rozwiniętej w akurat tym kierunku. Planowanie zostawmy tobie, ja co najwyżej będę budował. - mówiąc to lekko pogłaskał Feliciano po głowie. - Baza nie jest takim złym pomysłem... po prostu nie możesz przesadzać z materiałami budowlanymi; nie wszystko się do tego nadaje.
I znów Włoch był blisko Ludwiga. Cholera, stanowczo za blisko.. a mimo ogólnego sprzeciwu mózgu Niemca, wolał posłuchać ciała, a co. Jak zwykle. Dlatego też zamiast odsunąć od siebie Feliciano po chwili objął go ramionami, jeszcze bardziej przyciągając go do siebie.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Re: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! EmptyWto Kwi 10, 2012 2:11 pm

Z początku zmartwił się tym że nie będzie zasłonek w oknach z bandaży ale kiedy usłyszał dlaczego, wpadł w panikę.
- Coo? Ale jak to? Ludwig, ja ci nic nie mówiłem, ale niedawno przeciąłem się papierem! - pokazał mu palec na którym była malutka ranka - Ja myślałem że to nic takiego, a teraz się okazuje że mam zarazki! Czy ja umrę? Ja się boję umierać! - Zaczął się wspinać po Niemcu chlipiąc i jęcząc że nie chce umierać - Ratuj mnie!
Dalszej wypowiedzi Ludwiga nie usłyszał. Był zajęty rozmyślaniem ile czasu mu zostało i czy ktoś będzie za nim tęsknił. Może Lovino albo Feliks?
Kiedy Ludwig go objął, stanął na palcach i pocałował go. Skoro niedługo umrze, to co mu szkodzi?
- Będziesz za mną tęsknił? Tak od czasu do czasu pomyślisz o mnie?
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Re: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! EmptyWto Kwi 10, 2012 2:34 pm

Patrzył na Feliciano z lekkim uśmiechem; nieco pobłażliwym, ale ten fakt pomińmy. Postanowił zamiast jeszcze bardziej go nastraszyć i sam poudawać, że faktycznie Włoch może umrzeć, po prostu czekać, aż skończy gadać i da Niemcowi dojść do głosu.
- Nic ci się nie stanie... - powiedział i delikatnie pogłaskał go po włosach; kiedy Felic pocałował go, zarumienił się. Nie, nie lekko. Bo to wywołało u niego natłok myśli - Feliciano myśli, że umrze. Czyżby od zawsze chciał go pocałować i skoro teraz myśli, że zostało mu mało czasu, chciał spełnić swoje 'marzenie'?
Pokręcił głową. Dummkopf, pomyślał tylko. Ta. Bezsens. Po prostu bezsens. A Niemiec po prostu jest zboczonym debilem i tyle.
- Jest bardzo mała szansa, że bakterie dostaną się do twojego organizmu. - mówiąc to, patrzył na włoski palec. - Poza tym tak małą ranką... nie sądzę, żeby na prawdę coś mogło ci się stać. Nawet jeśli coś się tam dostało, myślisz, że kilka bakterii może cię zabić? - uniósł lekko jedną brew. - Gdyby ludzie tak łatwo mogli umierać, zapewne już dawno cała nasza rasa wyginęłaby. Ludzki organizm to skomplikowana 'maszyna'. Ma własne zabezpieczenia, które powinny poradzić sobie z takimi bakteriami. Po prostu je zneutralizują! - dodał po chwili; kh, nie miał zupełnie podejścia do takich ludzi. Naiwnych? Nie, nie o to chodzi... po prostu źle się wyrażał, ot co. - Poza tym nie widzę śladów infekcji... przemywałeś to wodą?
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Re: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! EmptyWto Kwi 10, 2012 3:29 pm

Nie umrze? Ale w takim razie... Wygłupił się z tym całowaniem. Ludwig go znienawidzi, pomyśli że jest jakimś gejem i nie będzie chciał się z nim bawić. Aż zaczął żałować że jednak nie umrze.
A tak w ogóle to skąd miał wiedzieć ile tych zarazków dostało się do organizmu? Nie widzi ich, nie może policzyć! Nie jest też lekarzem i nie wie że organizm się broni! On jest tylko marynarzem!
Czerwony jak burak rzucił się na łóżko chowając twarz w poduszce. Tylko loczek mu wystawał, jak zwykle zresztą. Czuł że zaraz się rozpłacze ze wstydu i zażenowania. Przeczyta kiedyś bardzo dużo mądrych książek i już nie będzie taki głupi!
- Nie, śliną. Przemyłem śliną
No i stało się. Zaczął cichutko płakać w poduszkę.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Re: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! EmptyWto Kwi 10, 2012 3:58 pm

Usiadł na łóżku obok Feliciano, delikatnie głaszcząc go po włosach. Nieco zdziwił się jego zachowaniem; nie pomyślał nawet, że Włoszek może coś takiego zrobić. Bo.. po co?
- Też dobrze. - uśmiechnął się lekko, jakby chciał dodać Feliciano trochę pewności siebie. Tylko jak takie coś może dodać pewności siebie, nie rozumiał. Ale tak mu wmawiali.. kiedyś. - Hej... spokojnie... - nachylił się nad nim.
- ..Nie płacz, proszę. - szepnął prosto do jego ucha; aż sam się zdziwił, że znalazł się tak blisko Włocha bez niczyjej... pomocy? Zachęty? I sam nie wiedział, czy mu to odpowiadało. Tsa, za blisko... a, zresztą!
- Nie lubię, kiedy płaczesz.. - dodał po chwili, nieco oddalając głowę od włoskiego ucha, aby mógł spojrzeć na twarz Feliciano. A właściwie to na jego włosy, bowiem twarz cały czas miał ukrytą w poduszce. A szkoda. Niemiec zarumienił się lekko, kiedy przyłapał się na rozmyślaniu o oczach Włocha. No, ale... przecież Felic ma ładne oczy, prawda? Nawet mężczyzna ma prawo do takiego zdania i nie oznacza to od razu, że jest gejem. Chociaż to, że tak zbliża się do innego mężczyzny... Brr. Może najwyższy czas się ogarnąć?
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Re: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! EmptySro Kwi 11, 2012 7:21 pm

- Dobrze?
Dostrzegł uśmiech Ludwiga. Skoro on się uśmiecha... To chyba rzeczywiście nie ma się czym martwić! Zmrużył lekko oczy. Gdyby Niemiec częściej się uśmiechał byłoby bardzo miło. Nie jest wtedy taki straszny. Wstał i uśmiechnął się do niego.
-Już nie płaczę. - Usiadł mu na kolanach i zaczął machać wesoło nogami - Ludwiiiiś... Ale ty mnie lubisz prawda? Ja przepraszam za tego całusa, ale jakoś tak... W sumie to nie wiem czemu... i... - Zaczerwienił się - No... No jakoś tak wyszło. Nie nienawidzisz mnie prawda? Może... Może po prostu zbudujmy sobie tą bazę i chodźmy spać? Bardzo się zmęczyłem tymi zarazkami i bakteriami... - Spuścił głowę i zaczął bawić się niemiecką koszulą. Jakoś tak, żeby zająć czymś ręce.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Re: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! EmptySro Kwi 11, 2012 7:41 pm

Skinął lekko głową, przyglądając się Włoszkowi. Kiedy ten usiadł na jego kolanach, lekko zarumienił się, jednak z jego twarzy cały czas nie schodził uśmiech. Taki lekki.
- Oczywiście, że cię lubię. - zapewnił, obejmując go delikatnie ramionami. - Nie ma za co przepraszać, spokojnie. - już chciał dodać, że nawet nie jest ani trochę zły, i być może mu się podobało, ale w końcu zamiast cokolwiek powiedzieć jeszcze bardziej się zarumienił. - Nie widzę powodu, dla którego miałbym cię nienawidzić, wiesz? - wyszeptał te słowa prosto do jego ucha; zaś słysząc propozycję Feliciano natychmiast nieco się od niego oddalił. I tak to już musiało dość dziwnie wyglądać. Tak blisko byli, kh.
- Wiesz, ile z tym będzie roboty? - mruknął. - Ale jeśli ci zależy, możemy. Razem powinniśmy zbudować to szybko.
Na wzmiankę o bakteriach zaśmiał się cicho; po chwili na jego twarzy po raz kolejny pojawił się rumieniec, kiedy Włoch zaczął bawić się jego koszulką. Odczekał parę sekund, po czym odchrząknął, jakby chcąc przypomnieć Feliciano, że on nadal tutaj jest.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Re: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! EmptySro Kwi 11, 2012 9:10 pm

Odetchnął z ulgą. Skoro Ludwig go nie nienawidzi, to nie ma się czym martwić. I znowu go przytulił. Tylko dlaczego kiedy wspomniał o bazie i wspólnym spaniu ten się od niego odsunął? Kiedy blondyn chrząknął, zamrugał i przestał bawić się koszulką.
- Ciesze się że się nie gniewasz. Ja ciebie też lubię. W sumie, nie musimy robić tej bazy jeśli Ci się nie chce. Możemy po prostu iść teraz spać w łóżeczku. Bazę zbudujemy innym razem, kiedy będziemy mieć ochotę! Co ty na to?
Nie czekając na odpowiedź zamknął oczy i wtulił się w tors Niemca. Jeśli o niego chodzi, to może sobie tutaj spać.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Re: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! EmptySob Kwi 14, 2012 11:55 pm

- Jak uważasz, Feliciano. Jak uważasz. - powiedział cicho, prosto do ucha Włocha.
Westchnął ledwo słyszalnie, kiedy Feliciano wtulił się w jego tors. Wolał nic nie mówić, ale w głębi duszy sam przyznał, że fajnie byłoby od czasu do czasu pomyśleć nie tylko o sobie, ale także o innych...
Jednak Ludwig nie należy i nigdy nie należał do ludzi, którzy lubią rozmawiać, czy wypominać komuś cokolwiek.. tak więc po prostu postanowił dostosować się do sytuacji. Delikatnie położył głowę na barku Włocha i znów cicho westchnął; niezbyt wygodna pozycja do spania, ale trzeba przeboleć. Raczej nie będzie po prostu tak siedział i nic nie robił...
Po chwili zamknął oczy, jednak i tak wiedział, że nie uda mu się zasnąć. O nie. Już późno, zaraz noc... a Niemiec i tak zazwyczaj idzie spać o dużo późniejszej godzinie. To po pierwsze. Po drugie - musiał jeszcze wiele przemyśleć. Poukładać sobie wszystko w głowie. Zastanowić się nad wieloma rzeczami... a przytulającemu się do niego Feliciano bardzo efektownie udawało się tworzyć w głowie Ludwiga istny chaos. Suma summarum... yay, kolejna nieprzespana nocka.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Re: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! EmptySro Kwi 18, 2012 6:17 pm

Wszystko fajnie, pięknie ale Ludwig nie będzie chyba spał na siedząco? Coś tam kombinował, położył głowę na jego barku ale nie wpadł na to żeby położyć go na łóżku? Czasem Ludwig jest taki głupiutki... Otworzył jedno oko i zerknął na niego.
- Dziwny jesteś. Jak można spać w takiej pozycji?!
Popchnął go lekko przez co znowu na nim leżał, ale tym razem na łóżku. Wstał, zdjął ubranie złożył je ładnie w kostkę i w samych bokserkach wsunął się pod kołdrę. Uśmiechnął się do Ludwiga.
-No chodź spać!
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Re: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! EmptyCzw Kwi 19, 2012 3:19 pm

Pokręcił głową, jakby wyrwany z zamyślenia, kiedy Feliciano położył go na łóżku. Zarumienił się lekko i skinął głową.
- No.. można... - wymamrotał, śledząc wzrokiem Włoszka. Po chwili odwrócił wzrok, zdając sobie sprawę z tego, że przygląda mu się baaaardzo dokładnie. Znów spłonął rumieńcem i również zaczął się rozbierać; zmrużył oczy, widząc ubrania Feliciano złożone w kostkę. Hm, może przyjął ten nawyk od samego Niemca...? Bowiem zaraz obok włoskich ubrań znalazły się te należące do Ludwiga, a ich właściciel położył się obok Włocha.
Niemiec czuł się wyjątkowo niezręcznie leżąc półnagi obok swojego przyjaciela, który również miał na sobie same bokserki. Starając się ukryć lekki rumieniec na swojej twarzy przewrócił się na bok, tyłem do Feliciano i wymamrotał ciche "Gute Nacht".
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Re: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! EmptyCzw Kwi 19, 2012 6:34 pm

Niemiec znowu się zarumienił, może jest chory? To do niego nie podobne! Przyglądał się Ludwigowi kiedy ten się rozbierał. Nie widział w tym nic złego, w końcu obaj są mężczyznami, czego się wstydzić?
Leżał chwilę cicho obok Niemca i w chwili kiedy chciał się do niego przytulić, on odwrócił się do niego plecami. Zmarszczył lekko brwi.
-Dobranoc...
Po chwili wahania sam się odwrócił i zamknął oczy. Leżał tak przez jakiś czas starając się zasnąć ale nic z tego nie wyszło. Kopnął lekko Ludwiga.
- Ludwiiiś... Śpisz?
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Re: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! EmptyCzw Kwi 19, 2012 6:57 pm

Jakimś dziwnym trafem akurat teraz Ludwiś nie mógł zasnąć. I nie, o co wam chodzi, wcale nie ma na to wpływu leżący tuż obok niego Włoszek; w końcu Niemiec nie należy to grona mężczyzn, których podnieca widok innych mężczyzn... Chyba?
Starał się oddychać spokojnie, jednak w końcu, ku jego ogólnemu niezadowoleniu nie mógł zasnąć, zbyt skupiony na oddychaniu. Dlatego też przyglądał się nerwowo ścianie przed sobą, zastanawiając się, kiedy Felic pójdzie spać; znając życie już śpi. Tak. I nie ma się czego bać. Przecież Włoszek go nie zgwałci, prawda? Dużo razy wcześniej spali w jednym łóżku.. więc, do cholery, dlaczego dopiero teraz Niemiec zaczął się tak przejmować i denerwować..? I rumienić, co chwila, verdammt. Co on, do cholery, dopiero dorasta?! A Włoszek pewnie to dziwne zachowanie zauważył... Kh.
Syknął cicho, kiedy kopnięcie Feliciano wyrwało go z zamyślenia; oj, źle postąpił. Zanim wydał z siebie jakikolwiek dźwięk przez głowę szybko przelazła mu myśl, żeby się nie odzywać. No, ale oczywiście, musiał się odezwać... damn. A człowiek, który by spał raczej tylko przekręciłby się na drugi bok i westchnął coś do siebie, nieprawdaż?
- Nie, nie śpię. - burknął, nie odwracając się. Bo i po co? Zapewne widząc półnagiego Włocha po prostu spłonąłby rumieńcem i nie mógł wydać z siebie głosu. A tym bardziej nie byłby w stanie utrzymać z Felicem kontaktu wzrokowego.
Oj, Ludwisiu, najwyższy czas zastanowić się poważnie nad swoją orientacją. I pogadać z mamusią o sprawach dla dorosłych, bo coś chyba jest nie tak, jak być powinno...
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Re: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! EmptyCzw Kwi 19, 2012 9:18 pm

Przez jakiś czas nie słyszał odpowiedzi więc doszedł do wniosku że Ludwig śpi, ale postanowił kopnąć go jeszcze raz, tak dla pewności. Niemiec zdążył jednak odpowiedzieć.
- Ooo! Ja teeż!
Odwrócił się i przyjrzał plecom Niemca czekając aż ten również się odwróci. Zdał sobie jednak po chwili sprawę z tego, że ten nie ma takiego zamiaru. Ponownie zamknął oczy i spróbował zasnąć. Po jakichś pięciu minutach westchnął, wstał, okrążył łóżko, usiadł na podłodze przed Ludwigiem i dźgnął go palcem w brzuch.
- Ludwiiig, nie mogę zasnąć, mam za dużo energii. Opowiedz mi bajkę albo coś!
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Re: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! EmptyPią Kwi 20, 2012 4:23 pm

Burknął coś w odpowiedzi, chcąc pokazać, jak bardzo interesuje go, że Feliciano nie śpi. No, bo w końcu nie mógł się tego sam domyślić, Włoszek musiał go uświadomić, taaak.
Leżał na boku, również próbując zasnąć; niestety, znów bez efektów. Tylko spokojnie oddychał i wgapiał się w ścianę przed sobą, jakby zainteresowany jakością drewna, z którą takową ścianę zbudowano. Albo znowu zastanawiając się nad różnymi, na prawdę dziwnymi rzeczami... jednak że wiadome było, iż Feliciano długo nie będzie spokojnie siedział, a tym bardziej nie zaśnie... Kh. Włoszek po raz kolejny postanowił wyrwać go z zadumy, wzdychając i wstając z łóżka. Ludwig dokładnie czuł poruszanie się prześcieradła pod nim, a później słyszał wyraźnie ciche kroki, kiedy Feliciano okrążał łóżko. Domyślając się, że idzie w jego stronę, Niemiec zamknął oczy, udając, że zdążył już zasnąć... jednak Włoch tym razem okazał się mniej naiwny niż na to wyglądał. Na dźgnięcie w brzuch Ludwig zareagował cichym sykiem i natychmiastowym otwarciem oczu. Dodatkowo złapał Feliciano za palec, nie chcąc pozwolić mu znowu tknąć niemieckiego brzucha.
Westchnął i usiadł, poklepując jednocześnie dłonią miejsce obok siebie, zachęcając Feliciano, aby tam usiadł.
- Mogę opowiedzieć ci... - urwał, szukając odpowiedniego słowa - ...bajkę. Jest to bardzo krótka bajka, w zasadzie można nawet powiedzieć, że jest to legenda z czasów, kiedy ludzie nadal uważali, że to Słońce kręci się wokół Ziemi.. - powiedział, przyglądając się Feliciano zmrużonymi oczami i czekając na jego reakcję. W duszy uśmiechnął się do siebie, przypominając sobie dokładniej legendę, gdyż nie chciał niczego pominąć. W zasadzie była to naprawdę krótka legenda.. nawet można to nazwać króciutką przypowieścią, która naprawdę przerażała go, kiedy był mały. A że Feliciano nie chce spać, legenda o Piaskunie pasuje teraz idealnie.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Re: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! EmptySob Kwi 21, 2012 3:32 pm

Wrzasnął kiedy Ludwig wstał i złapał go za palec. Zasłonił sobie szybko usta dłonią, nie chcąc nikogo obudzić. Lovino na przykład, byłby na niego bardzo zły.
Nie zwracając uwagi na to, że Niemiec się przesunął, wepchnął mu się na kolana. Prawde mówiąc, spodziewał się że Ludwig na niego nawrzeszczy i każe iść spać, ewentualnie wywali go z kajuty, ale skoro jest okazja, to trzeba ją wykorzystać. Przytulił się mocno do niego.
- Czemu taka krótka? A jakby co, to opowiesz mi jeszcze jedną? A będzie wesołe czy raczej smutne? Ze szczęśliwym zakończeniem? A ładne kobitki są? Albo nie, nic mi nie mów! Wyjdzie w trakcie opowiadania!
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Re: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! EmptyPon Kwi 23, 2012 5:18 pm

Wymamrotał coś pod nosem, kiedy Feliciano usiadł mu na kolanach. No, a się tak ładnie przesunął, do cholery! Jednak nawet nie pomyślał o tym, żeby zepchnąć z siebie Włoszka; zaraz pewnie byłby płacz i zgrzytanie zębami.. poza tym, nie sposób było odkleić od siebie Feliciano, kiedy ten się do ciebie przytulił, tak więc Ludwig tylko westchnął i znów położył głowę na włoskim ramieniu, zbierając myśli, zanim zaczął mówić.
- Kiedyś, kiedy byłem jeszcze młody - skrzywił się w myśli, zdając sobie sprawę z tego, jak to zabrzmiało; no cóż, nie cofnie swoich słów - Niemcy często opowiadali swoim dzieciom o Piaskowym Dziadku. Nazywano go również Piaskunem, a oficjalna, niemiecka wersja to po prostu Sandmann. - ściszył głos do konspiracyjnego szeptu, jakby to, co miał opowiadać dalej, było wielką tajemnicą. - Było kilka wersji, mniej lub bardziej drastycznych, rozwijanych lub nie, jednak wszystkie łączył jeden szczegół - Piaskun przychodził do dzieci wieczorem, kiedy te szły spać. Bardzo często w tamtych czasach ludzi dręczyły koszmary... a więc Piaskowy Dziadek chciał je przegnać. - umilkł na chwilę, podnosząc głowę, aby spojrzeć w oczy Feliciano. - Masz czasem takie dziwne wrażenie, kiedy jesteś zmęczony... jakbyś miał piasek w oczach?
Bo w końcu dobre opowiadanie powinno polegać na ciągłej integracji słuchającego z mówiącym; nikomu raczej nie chciałoby się słuchać czyjegoś ględzenia przed pół godziny bez słowa.. w końcu po prostu by się znudził, prawda?
Na twarzy Ludwiga pojawił się lekki, ledwo zauważalny uśmiech, który po chwili jednak zniknął. Zazwyczaj zimne, teraz dziwnie spokojne niebieskie oczy wpatrywały się w Feliciano, czekając na jego odpowiedź.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Re: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! EmptyPon Kwi 23, 2012 6:21 pm

Wyobraził sobie małego Ludwisia słuchającego w łóżeczku niemieckich opowieści. Miał przy tym dość głupią minę, jednak szybko się otrząsnął i ponownie wpatrzył się w Ludwiga, z otwartymi lekko ustami. Zmarszczył lekko brwi, nigdy nie słyszał tej bajki. Kiedy Niemiec zaczął szeptać, przybliżył się do niego jeszcze bardziej, tak że prawie stykali się nosami.
-Przychodził do dzieci w nocy? - Nie dziwił się że dzieciom śniły się koszmary. Sam by się bał że przyjdzie do niego w nocy jakiś stary dziad. Dobrze że jest już duży i nie wierzy w takie rzeczy. Chyba... - No... No nie wiem... Chyba mam... Czasem...
Czy to znaczy że ten facet już u niego był?! Może zrobił mu krzywdę?
- Ludi... Czy gdyby ktoś wyciął mi nerkę albo wątrobę, to bym to zauważył?
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Re: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! EmptyPon Kwi 23, 2012 7:35 pm

Przyglądał się dokładnie twarzy Feliciano; i kiedy on sam mówił, i kiedy Włoszek raczył coś od siebie dodać. W końcu lekko skinął głową z zamyślonym wyrazem na twarzy. Kiedy jednak usłyszał ostatnie wypowiedziane przez Włocha słowa zachichotał.
- Oczywiście że tak, głupolu. - uśmiechnął się nieco pobłażliwie, przytulając Feliciano. - Poza tym Piaskun nie wycina organów. On po prostu.. pomaga zasnąć. - powiedział, starając się aby zabrzmiało to tak tajemniczo, jak tylko się dało.
- Nie bez powodu nazywają go Piaskowym Dziadkiem. Mówi się, że przychodzi on do dzieci, które nie chcą spać i sypie im piaskiem w oczy, aż w końcu te posłusznie zasypiają... - urwał, po raz kolejny zamyślając się. Spojrzał w milczeniu na Feliciano i tak na niego tylko patrzył, zanim postanowił po raz kolejny się odezwać.
- Ale trafiają się dzieci, które wcale nie chcą iść spać... - dodał i skrzywił się lekko, jakby chcąc zakomunikować, że to, co się z nimi dzieje, wcale nie jest miłe. Ale Feliciano przecież mógł wiedzieć - i gdyby spojrzeć głęboko w ludwigowe oczy można byłoby zobaczyć coś w rodzaju zachęty. Tak, Niemiec chciał opowiadać dalej, ale nie był pewny, czy Włoch tego chciał - dalsza część była trochę.. drastyczna? Taa..
- ...Ale Piaskuna nigdy nie spotkano z dala od kraju niemieckiego. Nie sądzę, żeby udało mu się dostać aż tutaj. - znów uśmiechnął się lekko. - Poza tym - to naprawdę miła postać... do czasu. - ostatnie zdanie powiedział cicho, jakby do siebie.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Kajuta Niemca! Empty
PisanieTemat: Re: Kajuta Niemca!   Kajuta Niemca! Empty

Powrót do góry Go down
 
Kajuta Niemca!
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Kajuta kapitana
» Kajuta kapitana
» Kajuta nieznośnego Włocha
» Kajuta/Mapiarnia Jose

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Pirate Hetalia :: 
 :: 
A r c h i w u m
-
Skocz do: