Nie spać, pisać!

Dobra. Jako że jestem zaaferowana spadkiem aktywności forum, napisałam ten post. Logika, nie?
Widzę ostatnio większy ruch (aż 3 posty, woho >D) ale chciałabym jakoś jeszcze rozruszać forum. Więc... piszcie pod spodem, że żyjecie. Jak zobaczę ile osób ,,żyje'' to coś będziemy kombinować. Bo aż mnie serce boli jak was nie widzę w sb ;_:

Ja żyję, zgłaszam się i podpisuję. Chociaż spróbujmy... Szkoda mi takiego fajnego forum z tak fajnymi ludźmi.
Ale ostatnio nikogo prawie że nie ma, na cb nikt nie wchodzi, więc pewnie ten post ujdzie większości uwadze D: *optymizm mode on, trolololo*

No wieeem ;_: Ale nawet jak ktoś się nie loguje a zagląda *jak ja przez większość czasu, przyznaję ;_; * To będzie widział tę piękną czachę obok tematu xD Oraz mimo wszystko wchodzą. Nie udzielają się, ale wchodzą.

Jak przyjdą, to robimy suprajs event. Jakiś fajny, nie wiem, tak by obie załogi mogły....
Może otwarte spotkanie na morzu/wyspie? Takie... otwarte, no >D

Ja czasem też się zapomnę zalogować, ale rzeczywiście często zaglądam xD Może nie będzie tak źle... Może potrzebujemy tylko kopa w cztery litery i w ogóle, khm.
Event by się przydał o: Tylko właśnie trza by coś fajnego wymyślić, a to może być trudniejsze. Bo takowe spotkanie to chyba za mało, bo pewnie by się skończyło na gadaniu o pogodzie. Więc trza by coś dodać, ale nie powiem co, bo jestem za głupia |D
... no i muszą przyjść.

Przyjdą. Na pewno :C
Przepraszam, że nie odpisuję, ale uczę się na jutrzejszy konkurs i piszę tylko to co nie wymaga ode mnie dużego myślenia i czasu. ;_;

Jestem zalogowany cały czas, jestem tu codziennie, choć pewnie nikt mnie nie widzi... I nigdy was nie opuszczę, jesteście strasznie kochani! Mogę wam pomóc? Chcę, byśmy znowu byli wielką, szczęśliwą, forumową rodziną. Chwilowo staram się obudzić forum, na którym jestem moderatorem, dlatego na inne wchodzę rzadziej, ale mam nadzieję, że wam się przydam.

*Strzeli posta, a co tam. Kapitan widmo. A właściwie wieczysty stalker niebieskich.*

Event. W cztery osoby? Jazda na całego, bez trzymanki, bez przesiadek i bez hamulców. Zawsze możemy skrzyknąć załogę i udać, że próbujemy wspólnie zdobyć wielki-wyimaginowany-skarb. Albo spotkać się w kantynie i ku uciesze całego pirackiego społeczeństwa spić się aż miło. Byle tylko nie próbować Walentynek w sferze kaperskiej, bo z tym może być krucho. I nikomu nie zagwarantujemy, że święto zakochanych minie w przyjaznej atmosferze. Ktoś skończy za burtą.

To taka moja propozycja. Może z wolna rozruszamy stare kości. Pomijając spam, który rozkwitł już dawno.

Aż się cieplej robi na sercu, gdy widzi się najwierniejszego z niebieskich. <3

Aaaaahhh, cztery osoby to już tłum! Proponowałabym ruszyć z eventem jak najszybciej, żeby z pewnością wypalił (i, ykhym, za chwilę zaczynają mi się ferie, więc przez tydzień mnie nie będzie, khm D: ). Powinno puść sprawnie, o ile oczywiście zaciągniemy rękawy i się zgramy! Jeśli zaś ktoś w międzyczasie będzie chciał się dołączyć, to wszystkich przywitamy z otwartymi ramionami, si?
Wspólne upijanie się jest dość miłą perspektywą, byle by wynikła z niego jakaś bójka albo przynajmniej awantura. Szukanie skarbu też byłoby miłe. Ja nie wiem. Przyznam bez bicia, że nigdy eventu nie prowadziłam i nie wiem za bardzo od której strony do tego podejść. Pewnie to ja sobie popływam sobie z rekinkami.

Że mnie? :’D Miło to słyszeć od kapitana, sir! <3

Prawda, cztery osoby tu już dużo patrząc na czas, w którym trwało dotychczas zbieranie~~ Każdy pomysł dobry, byle coś się działo~~ Albo znów porwiemy Chile >D Albo wy Domi czy coś
W każdym razie cieszę się, że jest odzew nawet od kapitana-widmo xD Nawet nie wiesz, jak się cieszę że widzę cię, kapitanie. Ciul że wróg.

Och, pojawił się Prusiek! Pan wie, że ja pana już od dawna podziwiam, prawda? Tęskniłem za panem!
Myślę, że z tym skarbem byłoby miło, jak wylądowaliby na wyspie, gdzie ma być skarb i by się zaczęli mylić z mapą i każdy by miał inny pomysł jej odczytania, zaczęliby się sami gubić...

Też się cieszę, że was widzę. Nie podskoczę z radości, bo i tak tego nie zobaczycie.
Tak, że ty, Chili. xD Ostatni, najwierniejszy niebieski. Dostaniesz order z kartofla.
Fakt, że nawet ja macham łapą z tematu musi coś znaczyć. Na pewno. W końcu najbardziej niewidoczny użytkownik siedmiu mórz!

Widzę, że skarb od razu wyostrzył zmysły zainteresowanym. Dobrze, wszak forum specyficzne, poczuwamy się do najważniejszej wartości w życiu pirata. Myślę, że najlepiej byłoby się spotkać w kantynie, oficjalnie w celach czysto towarzyskich - na lądzie, szczególnie w porcie karaibskim przyjaźnie zawiązują się szybko, chociaż zdecydowanie pod wpływem interesów. Niezobowiązująca wyprawa po skarb ucieszy każdego bywalca bez grosza przy duszy, a i zapewni rozruszanie starych kości.
Są tylko dwa najważniejsze pytania: skąd weźmiemy mapę i komu ukradniemy statek? xD Chyba, że złota szukamy jedynie w obrębie portu, wtedy drugi element jest zbędny.

Kanada napisał:

Myślę, że z tym skarbem byłoby miło, jak wylądowaliby na wyspie, gdzie ma być skarb i by się zaczęli mylić z mapą i każdy by miał inny pomysł jej odczytania, zaczęliby się sami gubić...

A może... coś więcej? Jak znaleźliśmy się na wyspie? Kto dostał w swoje chciwe dłonie mapę? Co kapitan-widmo robi na jakieś bezludnej wyspie bez rumu, z tylko jedną przedstawicielką płci pięknej? D:
Chwila.

Chyba mam pomysł. Patrząc czysto teoretycznie mamy Davy'ego Jonesa na forum. Co prawda nam jest znany jako Iwan Bragiński, ale to tylko fonetyczne niesnaski. On mógłby nam zapewnić i mapę i statek. Za drobną opłatą w postaci naszych dusz, ale co to dla pirata - po śmierci może wylądować nawet w Luku, byle tylko za życia nacieszyć się złotem!
Należy jedynie skontaktować się z użytkownikiem. I kopnąć go kilka razy, żeby poczuł, jak bardzo nam zależy.

Ja przez chwilkę myślałam, by była to bezludna wyspa, i wtedy do poszukiwań dochodziłaby szkoła przetrwania. Wiecie, dżungla, szukanie skarbu, do tego powoli wykańczanie się zapasów... myślałam nad rozbiciem się na tej wyspie, ale to chyba za brutalne >d
A Domi by sobie poradziła, ohoho xD

Podczas gdy pomysły z jakąś tajemniczą wyspą są dość ciekawe i mi się podobają, to jednak... Przyszło mi do głowy, że może jednak lepiej postawić na coś prostszego? Nie żeby coś, ale to rozwiązanie z wyspą przysparza sporo logicznych problemów- właśnie skąd się tam wzięli, dlaczego w takim dość osobliwym składzie itd. Można oczywiście nad tym pomyśleć, to nie problem, tylko wtedy pojawia się skomplikowany system, w którym można się pogubić, no a poza tym fabuła, która wystarczyłaby na całe forum, a nie jeden event. Moim zdaniem lepiej byłoby zrobić coś prostszego. Możemy ograniczyć się do portu, a w sumie nawet całej wyspy, na której tej port jest położony- wtedy problem logistyki mamy z głowy. Jako iż najprawdopodobniej zacznie się od spotkania w kantynie, o mapie możemy usłyszeć właśnie tam- od pijanych kretynów, partaczów, którzy nie umieją trzymać języków za zębami. To mniej skomplikowane wyjście, może nie takie ciekawe jak zaprzedawanie własnej duszy, ale chyba nieco łatwiejsze do przeprowadzenia. Ale bezludna wyspa bez zapasów i tym kochającym się gronie też byłaby wspaniała.
...
A, i jeszcze jedna sprawa, niezwiązana z eventem. Jeśli nam wyjdzie, ponadto ten nagły skok wzwyż aktywności nie zaniknie, może powinniśmy zastanowić się nad zmianą administracji? Angliokropek i Japonia są oczywiście genialni, ale ostatnio ich jakoś nie ma. A jeśli mamy jakoś dźwignąć to forum na nogi, to chyba by się aktywni admini przydali, nie? Tylko skąd ich teraz wziąć, wiem.

W sumie fakt, mamy tu taki problem, że byłoby wiele niewyjaśnionych wątków i tak dalej... może rzeczywiście? Musiało by to być coś prostego, a ciekawego... hm....

....
Te, a ma ktoś z nimi kontakt?

*Świerszcz w tle.*
D:

*Najlepszy komentarz zawsze i wszędzie.* Cóż. Zawsze możemy jeszcze chwilę poczekać. Może to tylko chwila... dłuższa... nieobecność.

Co do samego pomysłu na event - Chili ma rację, lepiej nie plątać się w wyspy. Jakkolwiek ciekawie nie brzmiałby twój pomysł, Dom, jest świetny na dłuższą akcję. Gdy już zbierzemy odpowiednią ilość żywych, zmieszamy ich z chętnymi do pisania i dodamy kilka wolnych wieczorów, wyjdzie całkiem niezły event.
Na razie byłabym raczej za rozwiązaniem Chili. Proste, nieskomplikowane. Pewnie i tak nie znajdziemy skarbu.

Żyć żyję i sądzę, że będę wchodzić. Ale...rzadziej. Matura i te sprawy. Przydałoby się wreszcie zacząć uczyć, bo w końcu dwa miesiące z hakiem zostały.

Ale jestem <3

Ciekawi mnie, czemu było tak dużo osób było ostatnio aktywnych, a mało kto tu napisał... ;_;

Chyba nie powinnam się wypowiadać, ale czasami tu zaglądam!

JA ŻYJE! :D


Gorzej, że jestem mało spostrzegawczą osobą i mi się minęło ten temat z parę razy XD.

Piszcie na chatcie, że jest temat a nie człowieka męczycie! ; ; *musiało kliknąć ze 3 razy myszką żeby tu wleźć. 3 RAZY!*
W każdym razie lepiej po prostu częściej wchodzić na forum jak już jesteśmy. Ja jestem akurat na wieczór i spontanicznie coś zrobić~ Event przecież i tak nie wypali :'D.

Jam żyję, więc mamy już dwie, młode (nie zaprzeczać tylko!) piękne kobiety.
Och i znam jegomościa usera ruskiego :3 Mogę zagadać ^^
Event dobra rzecz, cokolwiek, byleby jakiś ruch się pojawił.

Szkoda tylko, że cała reszta idzie nam jak krew z nosa :'D. Cóż, trzeba mieć nadzieję, że do lata się poprawi, w końcu wiadomo, że teraz jak nie stres maturami, tak poprawianie ocen, czy tam studia, albo i praca. Najlepiej by było móc na kogoś wpaść na chatcie czy coś, a wiadomo, że z tym jest dosyć ciężko :'D. U mnie były problemy z internetem, zresztą też mam mało czasu, ale staram się wchodzić, więc moi drodzy, kto chce niech wbija. Szkoda żeby nam się forum zmarnowało :'c.

Tera są już wakacje to chyba można zacząć reanimować.

Może być trudno o:
Uważam, że jeśli to miałoby zadziałać, to trzeba działać szybko. Czyli jakiś mało skomplikowany event o prostej fabule jak najszybciej. Bez dyskutowania o tym, bo z takiego gadania niestety nie wynika. Działanie.
Na przykład rozbicie się na bezludnej wyspie. Nigdy nie byłam MG, ale mogłabym spróbować. Tyle że trzeba by sprawdzić czy naprawdę mamy do tego ludzi.

To jeszcze żyje. o: Przede wszystkim trzeba zrobić może czystki. I obudzić starych użytkowników, bo część na pewno by grała, ale pustki skutecznie zniechęcają.

Wypadałoby chyba zawiadomić dowódców, być może poprosić o pełnomocnictwo, by móc wprowadzić potrzebne zmiany, które miałyby popchnąć wydarzenia do przodu. Poza tym zapewne wielu z nas tęskni za dawnymi przyjaciółmi, którzy tutaj byli. Czy można coś zrobić, by móc znów ich ujrzeć?