Pirate Hetalia
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Pokład statku

Go down 
+2
Admin
Ameryka
6 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Go??
Gość




Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 EmptyNie Paź 14, 2012 5:04 pm

Skończyła już nudne czyszczenie sztyletu. Teraz lśnił jak nowy. Obserwowała kolejno wychodzące osoby. Po krótkim zastanowieniu stwierdziła, że robi się raczej głodna. Będzie musiała udać się do kuchni. Bez dłuższych ceregieli ruszyła ku temu pomieszczeniu leniwym krokiem, marząc, by znalazło się tam coś jadalnego.
Powrót do góry Go down
Japonia

Japonia


Orientacja : T-To nie jest miejsce na takie wyznania...|!
Ekwipunek : Szabla, dwa japońskie sztylety - po jednym w każdej cholewie buta, stary i wyświechtany zwój przedstawiający rysunek gejszy, zgrabna, japońska fajka.
Po jakiego czorta jesteś na statku? : Gdyby się to wydało, miałbym bardzo poważne problemy...
Multikonta : brak
Liczba postów : 200
Join date : 14/10/2012

Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 EmptyNie Paź 21, 2012 6:55 pm

Queen Victoria's Revenge... Mimo wszelkich planów jakie snuł, nie przypuszczał że kiedyś naprawdę będzie miał okazję zobaczyć ją z tak bliska.
Wchodząc na pokład, wyciągnął dłoń i delikatnie przejechał palcami wzdłuż gładkiej, drewnianej balustrady. Minęło wiele miesięcy odkąd po raz ostatni czuł w sobie ten rodzaj swobody. Przynależeć do danego miejsca, nie było w cale tak źle... Zwłaszcza kiedy straciło się je już dwa razy z rzędu.
Stawiając długie kroki, przeszedł wzdłuż bakburty, aby skręcić na fokmaszt, którego omasztowanie miał przy okazji sprawdzić z góry na dół.
- ... - badając dokładnie stan napiętych lin, zawiesił się nagle, po raz kolejny tego dnia. Poszło tak łatwo.... Zbyt łatwo. I nie chodziło tu tylko o samą kwestię zaciągnięcia się na niemal legendarny już statek, ale także pozycję, jaką otrzymał na nim z miejsca. Dlaczego...? Kwatermistrzem nie zostawało się nigdy "ot tak". Podobnie jak pierwszy i drugi oficer, zwykle był on osobą bardzo zaufaną w oczach Kapitana. Może nawet bardziej niż pozostała dwójka... Czemu więc?
- Bo chce mnie mieć na oku... - odpowiedział w końcu sam sobie bardzo cicho, mrużąc nieco oczy. To oczywiste że musiał uznać za podejrzane jego nagłe pojawienie się i chęć zaciągnięcia się...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 EmptyCzw Paź 25, 2012 2:43 pm

Odprowadziła wszystkich, którzy poszli, wzrokiem i westchnęła głośno i leniwie. Odeszła od Victorii mając nadzieję że niczego nie schrzani. Usiadła pod barierkami i oparła się o nie. Spojrzała na najpiękniejszy widok na świecie-na morze. Wpatrując się w bliżej nieokreślony punkt i słuchając szumu fal, poczuła że ktoś wchodzi na statek.
Wpatrzyła się w Kiku nieprzytomnym wzrokiem. Kojarzyła go.Chyba podczas jednej z walk. Tak, to na pewno to. Gdy chłopak zaczął obchodzić statek, zachowywać się bardzo dziwnie i mówić sam do siebie Marii przeszło przez głowę że jest niezrównoważony. Wstała leniwie, podeszła do Kiku i uśmiechnęła się do niego chłodno.
-Maria Syllia Santos-Carriedo. A ty?-rzekła lakonicznym tonem. Wystawiła do niego sennie rękę. Wgapiła się w jego brązowe oczy próbując ocenić jakim jest człowiekiem. Na pewno bł człowiekiem zrównoważonym.
Powrót do góry Go down
Japonia

Japonia


Orientacja : T-To nie jest miejsce na takie wyznania...|!
Ekwipunek : Szabla, dwa japońskie sztylety - po jednym w każdej cholewie buta, stary i wyświechtany zwój przedstawiający rysunek gejszy, zgrabna, japońska fajka.
Po jakiego czorta jesteś na statku? : Gdyby się to wydało, miałbym bardzo poważne problemy...
Multikonta : brak
Liczba postów : 200
Join date : 14/10/2012

Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 EmptyCzw Paź 25, 2012 4:17 pm

Rozmyślając z ponurą powagą nad swoją dalszą karierą na pokładzie Victorii oraz całej reszcie tego, co aktualnie widział tylko i wyłącznie w czarno-białych kolorach, bawił się w dłoni pojedynczym węzłem. Zabawne... Liny wystawiane na wiatr i morską wodę wydawały się mieć o wiele lepiej niż te zapasowe, na które miał pecha trafić pod pokładem. Ciekawe jak zareagowałby na to szanowny "Pan Kapitan", kiedy okazałoby się że nie ma cholernych, mocujących lin na czas sztormu... Nie miał pojęcia kim był jego poprzednik... o ile w ogóle jakiś był, ale jeśli tak, to z pewnością o kompetencjach więcej niż godnych pożałowania. Zostawiając wreszcie liny i węzły(o dziwo porządne i mocne) w spokoju, zamierzał jeszcze raz zbadać dokładniej pokładowy magazyn, kiedy w drogę weszła mu dość niespodziewanie zupełnie nowa twarz. Odruchowo ułożył dłoń na rękojeści miecza.
- ... - badawczo omiótł wzrokiem postać KOLEJNEJ kobiety... Na litość! Dlaczego tutaj są same kobiety?! Czy świat już zupełnie miał w zamiarze pogrążyć się w takim chaosie?! Niedługo to mężczyźni zaczną wydawać na świat potomstwo, bo tym zachce się wojować, grabić i gwałcić!
Zachowując jednak całkowity spokój tak w postawie jak i zachowaniu, powoli cofnął dłoń by bardzo niechętnie odpowiedzieć nią na uścisk.
- Honda Kiku. Nowy Kwatermistrz... - odpowiedział ze sztuczną uprzejmością i równie chłodnym uśmieszkiem, o ile w ogóle można było to nazwać jakimkolwiek rodzajem uśmiechu. Bardziej przypominało grymas, bo choć jego gra aktorska była zwykle bezbłędna, tak świadomość że ich Bosmanem jest kobieta, zabijała w nim ostatnie chęci zgrywania się...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 EmptyCzw Lis 01, 2012 4:24 pm

Uścisnęła mu rękę, tak jak to miała w zwyczaju, tak mocno że aż coś strzyknęło w jego kościach. Na słowa że jest on kwatermistrzem powiedziała oschle:
-Mam nadzieję że się spiszesz w tej roli.-przewróciła teatralnie oczami. Gdyby wiedziała że jest on szowinistą robiłby za pięciu majtków. No bo co to za różnica że jest kobietą skoro doświadczenie w dziedzinie piractwa jak niejeden?
Odwróciła się i powolnym krokiem podeszła do beczek, usiadła na jednej z nich lustrując Kiku.
Powrót do góry Go down
Japonia

Japonia


Orientacja : T-To nie jest miejsce na takie wyznania...|!
Ekwipunek : Szabla, dwa japońskie sztylety - po jednym w każdej cholewie buta, stary i wyświechtany zwój przedstawiający rysunek gejszy, zgrabna, japońska fajka.
Po jakiego czorta jesteś na statku? : Gdyby się to wydało, miałbym bardzo poważne problemy...
Multikonta : brak
Liczba postów : 200
Join date : 14/10/2012

Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 EmptyNie Lis 04, 2012 1:37 pm

Czując na własnej dłoni dość mocarny jak na kobiecy, uścisk, kuknął krótko na ich złączone przez chwilę dłonie. Nie podobał mu się ten pokaz siły, a sam też nie kwapił się aby odwzajemniać go równie chętnie co ona. Owszem, nie można mu było zaprzeczyć braku siły, jak na mężczyznę wychowanego na morzu przystało, jednak jego raczej drobne, smukłe dłonie nie były przyzwyczajone do akurat tego rodzaju zmagań. Wystarczająco dobrze odczuł to właśnie w zetknięciu z Marią. A mimo to, nie wyglądało na to, aby na jego twarzy miała zajść jakakolwiek, radykalna zmiana. Co nie zmieniało faktu, że prędzej czy później będzie zmuszony do porządnego rozmasowania palców.
Kiedy wreszcie dane mu było cofnąć rękę, jeszcze raz ocenił kobietę wzrokiem. Taaak... Zdecydowanie nie była typem osoby za którym przepadał... Ale którą tak właściwie kobietę na tym okręcie otaczał jakąkolwiek dozą szacunkiem, nie licząc córki kapitana? Ona jedna zajmowała się tym, czym kobiecie zajmować się jeszcze jako tako przystawało.
- Jestem przekonany, iż Pan Kapitan już sam zdoła to ocenić. Dziękuję jednak za troskę... - odparł z nutką aroganckiej pewności siebie. Jeśli brać pod uwagę fakt iż większość załogi nie potrafiła się nawet zająć minimalną częścią własnych obowiązków, bo znacznie częściej zwykła być po ostrym wpływem... To mógł na spokojnie uznać się za jedną z lepiej zorganizowanych tutaj osób. A już na pewno jedną z pracowitszych. Nie potrzebował do tego uznania ani pochwał. Znał swoją wartość i świetnie zdawał sobie sprawę z tego, że gdyby tylko chciał, nie miałby najmniejszych problemów z zaciągnięciem się na jakąkolwiek inną banderę. Tylko że to właśnie na TĘ konkretną polował przez ostatnie miesiące... Skąd miał wiedzieć że opanowana była w tak kolosalnej mierze przez płeć piękną? To chyba oczywiste że podczas ostatniej walki morskiej, nie miał okazji bliżej przyjrzeć się członkom załogi.
Lecz planu zmieniać tylko dlatego po raz kolejny - nie zamierzał.
- Jeśli to wszystko, pozwolisz teraz że wrócę do pracy... - nie zamierzał stać bezczynnie jak ten kołek. W przeciwieństwie do INNYCH, nie miał czasu na bezczynność. Jeśli zabraknie im zapasów, to jego zlinczują...
Powrót do góry Go down
Admin

Admin


Orientacja :
Ekwipunek : -
Wątki i powiązania : -
Po jakiego czorta jesteś na statku? : -
Liczba postów : 444
Join date : 18/02/2012

Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 EmptySob Lut 09, 2013 5:05 pm

***

______________________________________________________________

Silnie rozkołysany okręt mknął szybko prawym halsem. Fale uderzały o statek z olbrzymią siłą, a on kiwał się w ich rytm. Brzydka pogoda wyżerała z wszystkich chęć życia, toteż na statku nie dało się usłyszeć nawet najcichszego śpiewu, czy też pogwizdywania. Kilku marynarzy błądziło po pokładzie, starając się odwalić swoje obowiązki, by w końcu móc iść wyżłopać trochę rumu. Arthur nawet nie starał się udawać, że przywiązuje wagę do ich niestarannej pracy. Wolnym krokiem przemierzał pokład, rzucając co chwila spojrzenie na niebo. Nieodparte przeczucie, że nadejdzie sztorm nie dawało mu spokoju. Wiatr się wzmagał, a statek dryfował, pozwalając mu się kierować. Miał tylko szczere nadzieje, że ktoś pilnuje steru. Nie. Wręcz był pewny, że ktoś go pilnuje. Od kiedy on tak ufał swojej załodze? Pokładał takie nadzieje w tę zgraję wilków morskich, nieudaczników, na których co chwila musiał unosić się gniewem, ponieważ nie spełniali jego oczekiwań. Którzy przyprawiali go o mdłości bardziej, aniżeli choroba morska u niektórych szczurów lądowych. Ale kapitan zwykle musi się na to przygotować. Szczególnie jeżeli ma pod swoją ręką takie osobistości, jak byłe żony, fałszywi przyjaciele, znienawidzona rodzina i jego właśni wychowankowie. Podsumował to ciężkim westchnięciem. Chłodny wiatr poderwał jego kapelusz, który naciągnął szybko z powrotem, mrucząc pod wiązankę nieprzyzwoitych przekleństw. Kolejno wsunął łapy do kieszeni i kontynuował wędrówkę po kiwającym się odrobinę na boki pokładzie jego wiernej fregaty.
A jednak nie ufał nikomu, szczególnie Marii, której powierzył dotychczasowe pilnowanie steru do czasu znalezienia porządnego sternika. Obrócił się lekko na pięcie i skierował ku sterowi, po drodze wytężając wzrok. Niech mnie kule biją, jeżeli tej cholery nie będzie na jej stanowisku.


Ostatnio zmieniony przez Anglia dnia Nie Lut 10, 2013 4:37 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 EmptyNie Lut 10, 2013 4:31 pm

Więc teraz na jej barkach spoczywa odpowiedzialność i rola sternika, co? Złapała jedną mocno, ale uważnie ażeby czasem nie złapać drzazgi. Gdy statkiem zaczęło kołysać jeszcze bardziej mocniej ścisnęła dłonią ster. Za każdym razem kiedy statkiem szarpnęło bardzo mocno nogą przytrzymywała leżący obok niej wielki dwustronny topór. Spojrzała niespokojnie na niebo. Na jakiś wielki sztorm się nie zapowiadało ale zawsze coś. Zimny wiatr powoli kształtował na jej twarzy rumieńce.
Nawet się cieszyła że na statku jest tak cicho, bo na trzeźwo nigdy nie lubiła hałasu. Przytrzymując ster patrzyła nieprzytomnie w stronę formujących się fal. Gdy usłyszała że ktoś idzie od razu rozpoznała kroki. W tej chwili była wściekła na Artura że właśnie teraz ona musi spełniać tą fuchę.
-Czy znalezienie sternika to taka wielka sztuka?-rzuciła w jego stronę i odwróciła się.-Panie kapitanie.-dodała prychając żeby czasem nie uczepił się tego brakującego słowa w jej wcześniejszej wypowiedzi.
Powrót do góry Go down
Jan Mayen

Jan Mayen


Orientacja : Nie będę się wypowiadać na ten temat.
Ekwipunek : Dwa sztylety
Wątki i powiązania : Siostra Norwegii i Islandii
Po jakiego czorta jesteś na statku? : Kh!- Po cholerę ci ta informacja?
User : Mayek / Sesz
Multikonta : Brazylia
Liczba postów : 137
Join date : 13/03/2012
Wiek : 29

Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 EmptyNie Lut 10, 2013 8:58 pm

Pogoda była... No jednym słowem straszna. Victoria miała już dość wszystkiego. Nawet się nie uśmiechała. Nie dość, że taka pogoda to tyle tu już stoi. Była dość zmęczona. Stłumiła ziewnięcie i w tym momencie podeszła Portugalia. W duchu cieszyła się jak małe dziecko, choć nie była w stanie nawet się uśmiechnąć.
-Merci Maria...-szepnęła i odsunęła się robiąc miejsce dla niej.
Opadła na skrzynie znajdujące się tuż obok. Westchnęła ciężko i spojrzała na niebo. To dość dziwne, że w tym momencie nawet z niej uleciała radość życia. Osoba u której zawsze gości uśmiech. Nie, nie zawsze. Nie gości jak jest chora. Może jest... Jak na tą pogodę było jej dość gorąco. No i może troszeczkę miała zawroty i bóle głowy. Automatycznie sięgnęła dłonią do czoła by sprawdzić czy nie ma gorączki. Trudno było jej to samej ocenić... Odetchnęła głęboko i spojrzała na swoje dłonie. Trzęsły się. Ciekawe czy z przemęczenia, czy może jednak jest chora. Rozejrzała się. Zatrzymała swój wzrok na Anglii.
-Bonne... -po dłuższej chwili dodała- Kapitanie. - i tak by się o to uczepił.
Przychyliła się do tylu i parła i inne skrzynie. Zamknęła oczy i rozmarzyła się na chwile. O swoim domu. O ciepłych wyspach i błękitnej, nieskazitelnie czystej wodzie.
Powrót do góry Go down
Ameryka

Ameryka


Orientacja : Nie wiem...jeszcze! >3<
Ekwipunek : Nóż i zwykła strzelba za pazuchą~.
Wątki i powiązania : Wychowanek Anglii(Francja też miał w tym niewielki udział), brat Seszelii, Kanady, Dominici itp. oraz bratanek Irlandii, Walii i Szkocji.
Po jakiego czorta jesteś na statku? : Bo na takim statku przyda się taki zajebiaszczy superhero!!! >D
User : Inulka/Dojcz/Ame
Liczba postów : 155
Join date : 15/09/2012
Skąd : Waszyngton w Ameryce oczywiście!

Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 EmptyPon Lut 11, 2013 2:17 pm

Alfred ostatnio dość dużo pracował. Mogło to się wydawać dziwne, jednak właśnie tak było. Przyzwyczaił się też do ciemności panującej pod pokładem. Był już tym zmęczony, ale w końcu musiał robić co do niego należało, czyż nie? Nie chciał potem całą podróż siedzieć tam i robić wszystko naraz.
Tak więc w końcu wyszedł spod pokładu i aż się cofnął. Światło strasznie raziło. Skrzywił się lekko, ale mimowolnie, nawet nie zwracając uwagi na byle jaką pogodę, szeroko się uśmiechnął. Zdecydowanie wolał być na pokładzie, niż pod nim. Jednak przy broniach zaczynał się zwykle tak wciągać w to, co robił, że nawet nie zwracał uwagi na to, ile czasu już tam siedział. Z powodu połamanej teraz nogi, szedł o lasce. Szarawy bandaż na głowie nie był zmieniany już od kilku dni. Nie było na to czasu. Ale Alfred należał do osób, które niezbyt się tym przejmowały. Jego nikt nie zniszczy! HA! Nawet on sam!
Po chwili dostrzegł trzy osoby przy sterze. Miał lepsze okulary, więc dostrzegł ich od razu, poznając każdego. I jak na złość był tam również jego kapitan. Skrzywił się lekko, ale mimo to, zaraz wrócił na twarz chłopaka uśmiech. Podszedł do nich podpierając o laskę. Stanął obok i oparł się o owy przedmiot.
-Ahoj Captain, Port, Vic...-do tej ostatniej puścił oczko z uśmiechem.-Coś jest nie tak, że tak stoicie...?
Przymknął powieki bo oczy nadal go bolały od nagłego wyjścia na światło dnia. Skrzywił się i zdjął okulary. Zaczął trzeć oczy, uprzednio okulary przekładając w dłoń, którą opierał się o laskę.
Powrót do góry Go down
Admin

Admin


Orientacja :
Ekwipunek : -
Wątki i powiązania : -
Po jakiego czorta jesteś na statku? : -
Liczba postów : 444
Join date : 18/02/2012

Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 EmptyPon Lut 11, 2013 7:46 pm

Wygląda na to, że coś osiągnął. Nauczył ich prostego zwrotu "kapitanie". Naprawdę, jest się czym szczycić. Niedługo i ich sarkazm zastąpi uznanie, a to tylko kwestia czasu. Nie musiał nawet na to liczyć, był tego pewny.
- Nie. Sztuką jest znalezienie dobrego sternika, psiakrew - odparł z przekąsem, obdarowując ją niemiłym spojrzeniem i szczególną urazą za to prychnięcie. To on tutaj miał jako jedyny prawo do posługiwania się tak ostrym sarkazmem. Jednak od kiedy sięgał pamięcią, Marią kierowała wolność absolutna. A przynajmniej taką próbowała dobrze odegrać; silną i szelmowską. Arthur sam nie wiedział do końca, skąd wzięło się u niego przekonanie, że tak naprawdę robi to tylko na pokaz, że jest tylko ostrożna, ale łatwo ją złamać. Na pewno nie z sentymentu wynikającego z ich wcześniejszych stosunków. Uważał to za całkiem naturalny osad, a kiedy doszedł już do wniosku, że każda kobieta na statku (w co wliczył nawet własną siostrę) ma podobne słabe punkty, jak i Maria.
- Ahoj - rzekł do pozostałych, uważnie badając ich wzrokiem. Sam medyk wyglądał, delikatnie mówiąc, okropnie. Jakby był chory. I taką możliwość Anglik chyba rozważał przez moment, bo skwasił się mocniej. Jednak zachował cenne uwagi dla siebie. Vitoria była medykiem i chyba najlepiej zdawała sobie sprawę z tego, czy jest chora, czy też nie.
Kolejno Alfred. Bandaż na jego node prosił się o zmianę, jednak i to Arthur podsumował wymowną ciszą. Sam fakt, że bandaż był na jego nodze, wprawiał go w niemiły stan złości. Szczególnie na Marię. Przez jej nieostrożność musiał borykać się z kłopotem niezdatności Alfreda do pracy. Khm... Tak. To to.
- Właśnie omawialiśmy z Marią jej zastępstwo za ciebie. - oznajmił bezceremonialnie, nie odwracając spojrzenia. To nie była prośba, to rozkaz. I raczej nie chciał przyjąć do świadomości żadnego sprzeciwu ze strony dziewczyny. Tym bardziej, że powinna przyjąć karę choćby ze względu na swoje sumienie. - Dopóki nie dojdziesz do siebie, Maria wypełni twoje obowiązki - i tutaj spojrzał na nią, szukając potwierdzenia.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 EmptySob Lut 23, 2013 8:39 pm

-Ahoj.-rzuciła do nich krótko. Ze znudzeniem spojrzała na Artura.
-Wiem to, Arturze.- powiedziała chłodno. Zimny wiatr coraz mocniej wiał i tworzył na jej twarzy rumieńce. Spojrzała na Amerykę chłodno, by po chwili przenieść je na Artura.
-Owszem. Będę.- powiedziała tonem, w którym nie było ani nutki emocji. Jako że na pewno nie będzie już uczestniczyć w tej konwersacji odwróciła się i zaczęła znów sterować przeklinając w myślach.
Powrót do góry Go down
Jan Mayen

Jan Mayen


Orientacja : Nie będę się wypowiadać na ten temat.
Ekwipunek : Dwa sztylety
Wątki i powiązania : Siostra Norwegii i Islandii
Po jakiego czorta jesteś na statku? : Kh!- Po cholerę ci ta informacja?
User : Mayek / Sesz
Multikonta : Brazylia
Liczba postów : 137
Join date : 13/03/2012
Wiek : 29

Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 EmptyNie Lut 24, 2013 7:52 pm

Odetchnęła głęboko i uśmiechnęła się. W końcu trzeba jakoś podbudować innych. *rozsiadła się wygodniej, a po dłuższej chwili w końcu otworzyła oczy. Zaśmiała się cichutko do Ameryki, zaraz jednak przeniosła spojrzenie na Arthura.
-I dobrze, już bym dłużej nie wytrzymała... -przeciągnęła się.
Poczuła nagła suchość w gardle, tak zdecydowanie by się napiła. Rozejrzała się za jakimś rumem, ale nie widząc go zrezygnowała z mylenia o jakimkolwiek alkoholu. Nie powinna teraz pić.
Powrót do góry Go down
Ameryka

Ameryka


Orientacja : Nie wiem...jeszcze! >3<
Ekwipunek : Nóż i zwykła strzelba za pazuchą~.
Wątki i powiązania : Wychowanek Anglii(Francja też miał w tym niewielki udział), brat Seszelii, Kanady, Dominici itp. oraz bratanek Irlandii, Walii i Szkocji.
Po jakiego czorta jesteś na statku? : Bo na takim statku przyda się taki zajebiaszczy superhero!!! >D
User : Inulka/Dojcz/Ame
Liczba postów : 155
Join date : 15/09/2012
Skąd : Waszyngton w Ameryce oczywiście!

Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 EmptyNie Lut 24, 2013 8:44 pm

Przymknął powieki i znów wsunął okulary na nos. Nie sądził, że tak to będzie wyglądało. Ale skoro wypływali, to dobrze. Miał dosyć tego cholernego portu, zwłaszcza że ostatnio sporo się wydarzyło. Wszystko naraz. Wolał nawet sobie nie przypominać owych wydarzeń. Po prostu obserwował zarówno kapitana, jak i dwie kobiety z załogi. Poczuł niezwykle rwący ból w stopie, jednak nie skrzywił się nawet. Na twarzy młodzieńca cały czas tkwił uśmiech. Skierował spojrzenie przed siebie, w krajobraz wody i nieba. Ląd wydawał się znajdować bardzo daleko, gdy spojrzał za siebie. Tym razem nie żałował, że oddalali się od owego miejsca. Wręcz przeciwnie. Chciał znaleźć się jak najdalej od niego.
Opierając się o laskę, wrócił wzrokiem na Anglika, Sesz i Port. Heh... Nudni ludzie. Victoria wydawała się chora. Kapitan taki jak zwykle, tak jak zresztą i Port. Cmoknął.
-Rozumiem...-mruknął jedynie na wypowiedź kapitana dość sporo czasu od owych słów.
Nie wiedział co jeszcze mógł powiedzieć. Zdawał się być rozkojarzony pod każdym względem. Uśmiech jakoś tak zniknął z twarzy chłopaka, a on sam nieco mocniej oparł się o laskę, przez ten okropny ból. A sądził, że teraz będzie lepiej. Okazało się, że jednak nie. Gdy kość się zrastała, jakoś odczuwał to mocniej. Odetchnął głęboko i spojrzał w górę. Na niebo.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 EmptySob Kwi 13, 2013 6:18 pm

Powoli przechadzała się po pokładzie rozglądając się wszędzie ciekawsko. Kij z tym, że przechadzała się tędy już wiele razy, nadal wszystko przykuwało jej wzrok. A już zwłaszcza widoki zza burty. Z uśmiechem i błyskiem w oku patrzyła na ciemną toń wody. Równie urzekająca co niebezpieczna. Czasami czuła się jakby ją hipnotyzowała, przyzywała, wkradała się do jej myśli. Podobało jej się to uczucie. Czuła się, jakby była na właściwym miejscu.
Powrót do góry Go down
Dominica

Dominica


Orientacja : Hetero
Wątki i powiązania : Skrzypce i ciasto moim życiem. A, i Francis i Arthur się mną opiekowali.
Po jakiego czorta jesteś na statku? : Proszę cię, jestem kierownikiem wodopoju.
User : Didime
Multikonta : nie mam C:
Liczba postów : 100
Join date : 21/04/2013

Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 EmptyPon Kwi 22, 2013 6:00 pm

Dominica rozejrzała się po pokładzie. Tak dużo osób... a znała tylko Victorię i Arthura...Choć i tak słabo. Reszta była dla niej obca. Dlatego niepewnie wychyliła się zza drzwi i przyglądała się wszystkim. Dopiero niedawno dołączyła do załogi więc trochę się jeszcze wstydziła. Ale czego można spodziewać się po dziewczynce, która spędziła prawie całe życie samotne? Na dodatek pracowała tutaj tylko jako barmanka... Uzupełniła trochę wiecznie brakujące zapasy rumu i innych alkoholi więc w akcie desperacji da im jakąś butelkę... raz kozie śmierć pomyślała dziewczynka i weszła na pokład
-A-Ahoj...- powiedziała niepewnie z równie niepewnym uśmiechem.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 EmptyWto Kwi 23, 2013 6:49 pm

W momencie wejścia kolejnej osoby obróciła się i spojrzała w tamtą stronę. Ujrzała dość wątłą, brązowowłosą osóbkę w której rozpoznała postać barmanki, choć przemknęła jej ledwie parę razy. Uśmiechnęła się przyjaźnie i pomachała jej energicznie.-Ahoj!-Zawołała wesoło.
Powrót do góry Go down
Admin

Admin


Orientacja :
Ekwipunek : -
Wątki i powiązania : -
Po jakiego czorta jesteś na statku? : -
Liczba postów : 444
Join date : 18/02/2012

Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 EmptyPią Cze 07, 2013 9:03 pm

Tak jak się spodziewał, obydwoje zareagowali na te wieści nad wyraz entuzjastycznie. Alfred zapewne nadal był przepełniony dumą z powodu swoich wcześniejszych i jakże genialnych pomysłów, a Maria robiła to z czystej miłości do persony swojego ulubionego kapitana. Gdyby w jego naturze było dostrzeganie pozytywów najgorszych sytuacji, zapewne mógłby powiedzieć z ulgę, że chociaż się nie kłócą między sobą i utrzymują jako-taki ład. Wyjątkiem był oczywiście on sam. I to na własne życzenie.
Ostatnimi czasy Arthurowi udało się jednak odnaleźć inny talent i być może był on rekompensatą za odwieczny pesymizm i dostrzeganie wyłącznie błędów swojej załogi. Mianowicie chodziło tutaj o sprawną umiejętność wymazywania z twarzy Alfreda jego swoistego uśmiechu. Oczywiście jego bezwzględność i brak empatii, który był wymagany w tych okolicznościach, nie pozwalały mu sądzić, że było to coś złego. A raczej za wszelką cenę chciał udowodnić, że to nie ma najmniejszego znaczenia. Najwidoczniej udawało mu się.
Słysząc kolejny głos, odwrócił głowę, jednak nawet nie wysilił się, by odpowiedzieć. Wbrew wszelkim pozorom, Dominice wyszło to na zdrowie, podobnie jak Anglikowi.
Powrót do góry Go down
Ameryka

Ameryka


Orientacja : Nie wiem...jeszcze! >3<
Ekwipunek : Nóż i zwykła strzelba za pazuchą~.
Wątki i powiązania : Wychowanek Anglii(Francja też miał w tym niewielki udział), brat Seszelii, Kanady, Dominici itp. oraz bratanek Irlandii, Walii i Szkocji.
Po jakiego czorta jesteś na statku? : Bo na takim statku przyda się taki zajebiaszczy superhero!!! >D
User : Inulka/Dojcz/Ame
Liczba postów : 155
Join date : 15/09/2012
Skąd : Waszyngton w Ameryce oczywiście!

Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 EmptyNie Cze 09, 2013 9:20 pm

Amerykanin zerknal na Anglika, jednak nie powiedzial ani slowa. Wiedzial, ze ten znalazl sobie hobby zmazywania usmiechu z twarzy Alfreda. Chlopak mimo pozorow, jakie stwarzal - nie byl taki glupi. Jak twierdzil, pokazywal jedynie to, co chcial innym pokazac. Mimo wszystko, znowu coraz czesciej na jego twarzy usmiech widnial. Jednak nie ten sam. Coraz czesciej byl on po prostu bezczelny i zlosliwy. Alfred usmiechnal sie i spojrzal na nowoprzybyle osoby.
- Hello, people~!-przywital sie, znow usmiechajac sie jak typowy idiota. Specjalnie...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 EmptyPią Cze 21, 2013 4:25 pm

Sterując z wyrazem twarzy równie entuzjastycznym co człowiek, który ma iść na szubienice, rozmyślała sobie jak fajnie byłoby gdyby ktoś wysadził Artura w powietrze. Te wszystkie kawałki jego ciała rozpryskujące się po drewnianej podłodze statku, a jego krew utworzyłaby różne wzorki na podniszczonym podłożu... Na jej twarzy mimowolnie pojawił się uśmiech, który natychmiast zgasiła.Powinna jednak iść so jakiegoś lekarza...
Gdy usłyszała głosy należące do Dominici i Josephine spojrzała w te stronę. Przez jej niechęć, do tej jakże interesującej pracy, w jej mózgu natychmiast narodził się pomysł na to by nie pracować. Spojrzała na przyjaciółkę i zrobiła dziwny grymas, który miał być uśmiechem.
-Josephine, podejdziesz tu?- teraz zamierzała wykorzystać fakt, że jej przyjaciółka bardzo lubi ratować jej tyłek. Rozejrzała się i podniosła butelkę z rumem. Otworzyła ją i "przypadkiem" wylała na siebie troszkę napoju.
-Oops.- powiedziała przykładając do twarzy wyprostowaną dłoń i ruszając oczami na prawo i lewo.
-Chyba muszę się przebrać, bo będzie mi straaasznie niewygodnie.- rzuciła przeciągając głoski. Popchnęła Jose, która właśnie stanęła obok niej, w stronę steru i sama ruszyła szybko do kajuty, żeby wyjść z zasięgu sprzeciwu Anglika.
Powrót do góry Go down
Dominica

Dominica


Orientacja : Hetero
Wątki i powiązania : Skrzypce i ciasto moim życiem. A, i Francis i Arthur się mną opiekowali.
Po jakiego czorta jesteś na statku? : Proszę cię, jestem kierownikiem wodopoju.
User : Didime
Multikonta : nie mam C:
Liczba postów : 100
Join date : 21/04/2013

Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 EmptyPon Cze 24, 2013 7:29 pm

Może nie będzie tak źle...?
Pomyślała w duchu dziewczyna, rozglądając się, odrobinkę pewniej. Kapitan ją zignorował, jakaś kobieta wylała na siebie butelkę z rumem... no jak tak można no?! Marnować taki dobry trunek!... no ale nie ważne. Natomiast tymi, który spowodowali pojawienie się uśmiechu, był niebieskooki blondyn, oraz inna, brązowowłosa dziewczyna. Oczywistym było, że skoro tylko oni zwrócili na nią uwagę, to do nich się zwróci. Podniosła dłoń w geście machania, i to też zrobiła. Następnie z jej ust wydobył się radosny śmiech, i słowa:
- Witajcie! Ja jestem Dominica, bardzo miło mi was poznać~
Miała cichą nadzieję, że z kimś się zaprzyjaźni, albo chociaż zakumpluje na statku, No bo ile można żyć samemu?
Powrót do góry Go down
Ameryka

Ameryka


Orientacja : Nie wiem...jeszcze! >3<
Ekwipunek : Nóż i zwykła strzelba za pazuchą~.
Wątki i powiązania : Wychowanek Anglii(Francja też miał w tym niewielki udział), brat Seszelii, Kanady, Dominici itp. oraz bratanek Irlandii, Walii i Szkocji.
Po jakiego czorta jesteś na statku? : Bo na takim statku przyda się taki zajebiaszczy superhero!!! >D
User : Inulka/Dojcz/Ame
Liczba postów : 155
Join date : 15/09/2012
Skąd : Waszyngton w Ameryce oczywiście!

Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 EmptySob Cze 29, 2013 9:52 pm

Alfred drgnął i spojrzał na Dominice. Uśmiech się poszerzył. Chłopak był niezwykle przyjacielski, więc pewne było, że się chociaż przywita. Zamknął oczy i odetchnął, by te po chwili otworzyć.
-Alfred F. Jones.-przedstawił się wesołym głosem.-Bardzo mi miło poznać!
Widać było, że tryska entuzjazmem. Wolał nie mówić, że jest wychowankiem Anglika. Każdy tutaj o tym wiedział, ale jeśli nie - wolał o tym nie mówić.
Powrót do góry Go down
Dominica

Dominica


Orientacja : Hetero
Wątki i powiązania : Skrzypce i ciasto moim życiem. A, i Francis i Arthur się mną opiekowali.
Po jakiego czorta jesteś na statku? : Proszę cię, jestem kierownikiem wodopoju.
User : Didime
Multikonta : nie mam C:
Liczba postów : 100
Join date : 21/04/2013

Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 EmptyNie Cze 30, 2013 11:26 am

Alfred...? pomyślała. Wielokrotnie słyszała to imię, jeszcze gdy Anglik się nią opiekował. Widzę, że jest tu dużo jego podopiecznych..-pomyślała. Spojrzała na Artura, westchnęła cicho, i odwzajemniając uśmiech, spojrzała na nowopoznanego.
- Jestem Dominica Roseau- powiedziała radośnie, i uścisnęła jego dłoń. Trochę mocniej, niż można było się spodziewać po tak wątłej dziewczynce.
-Mi też miło cię poznać... bracie- dodała, a ostatnie słowo dodała nawet nieświadomie, bardzo cicho. Gdy tylko uświadomiła sobie, co powiedziała, lekko...się przestraszyła? Nie tego, co powiedziała, tylko reakcji, jaką Alfred może mieć na to, jeśli w ogóle to usłyszał.
Powrót do góry Go down
Ameryka

Ameryka


Orientacja : Nie wiem...jeszcze! >3<
Ekwipunek : Nóż i zwykła strzelba za pazuchą~.
Wątki i powiązania : Wychowanek Anglii(Francja też miał w tym niewielki udział), brat Seszelii, Kanady, Dominici itp. oraz bratanek Irlandii, Walii i Szkocji.
Po jakiego czorta jesteś na statku? : Bo na takim statku przyda się taki zajebiaszczy superhero!!! >D
User : Inulka/Dojcz/Ame
Liczba postów : 155
Join date : 15/09/2012
Skąd : Waszyngton w Ameryce oczywiście!

Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 EmptyNie Cze 30, 2013 6:39 pm

Amerykanin uśmiechał się przyjacielsko wpatrując sie w dziewczyne. Może nie bedzie tak źle? Wydawała się przyjazna. Przymknął powieki odwzajemniając uścisk dłoni. Zachichotał, czując jak ta uścisnęła jego dłoń. Pokręcił z rozbawieniem głową, ale słysząc słowo ,,bracie'' drgnął. Uśmiech po chwili bardziej się poszerzył. Mimo wszystko.
-Czyżby następna rodzina, o której nie wiem? Ale fajnie! Rodzinka mi sie powiększa z dnia na dzień!-roześmiał się.-Milusio~
Powrót do góry Go down
Dominica

Dominica


Orientacja : Hetero
Wątki i powiązania : Skrzypce i ciasto moim życiem. A, i Francis i Arthur się mną opiekowali.
Po jakiego czorta jesteś na statku? : Proszę cię, jestem kierownikiem wodopoju.
User : Didime
Multikonta : nie mam C:
Liczba postów : 100
Join date : 21/04/2013

Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 EmptyPon Lip 01, 2013 8:54 pm

Ta reakcja. Amerykanin nawet nie zdawał sobie sprawy, jak wielką radość jej sprawił. Był pierwszą osobą, która była dla niej miła. Dlatego nagle w jej głowie pojawiło się światełko nadziei, że naprawdę będzie dobrze. No bo już się zaczyna dobrze. No bo kurcze, spotkała brata! Który jest radosny jak ona! Z doświadczenia wie, że jak jest ktoś wesoły w towarzystwie, to nie da rady się nudzić, czy, co gorsza, smucić. Miała nadzieję, że zakoleguje się z ,,bratem''. Dlaczego ,,bratem''? Bowiem wie, że na tym statku nie ma czegoś takiego jak rodzina. Artur to nie ojciec, to kapitan, więc pewnie w stosunku do reszty rodziny też nie będzie mogła zachowywać się jak siostra. To dość mocno ją smuciło, ale teraz o tym nie myślała. Postanowiła zadać pierwsze lepsze pytanie, jakie pojawiło się w jej głowie, a konkretnie:
- Jak się tu znalazłeś?
Ambitne. Ale chciała wiedzieć, jak, i kim tu jest. Chciała się dowiedzieć jak najwięcej.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Pokład statku - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokład statku   Pokład statku - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Pokład statku
Powrót do góry 
Strona 3 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
 Similar topics
-
» Pokład statku

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Pirate Hetalia :: 
 :: 
A r c h i w u m
 :: Q u e e n V i c t o r i a' s
R e v e n g e
-
Skocz do: